środa, 31 stycznia 2018

Spadam!

piątek, 13 września 2013 16:35

Rozwiązanie części zagadkowego wpisu poprzedniego.

      W Mieście Hetmańskim (spytajcie Stokrotki, jeśli ktoś nie wie, o jakie chodzi) kupiłam nową mapę, ponieważ na starej już małam nieaktualne ulice. Chodząc na skróty między osiedlowymi blokami, przemierzyłam przez błonia, drewnianym mostem nad suchą fosą - pozostałościami dawnych murów obronnych. Oczywiście skrótów na mapie nie było, ale od czego tak zwany nos i ogólna orientacja w terenie.
drewniany most.JPG
Po drodze odkryłam pomnik śpiewaka psalmów:
grający Dawid.JPG
Dawid mu było na imię.  Za wysoko siedzi i nie mogę dojrzeć, na czym gra. 
      Zaczął padać deszcz, więc wstąpiłam do pijalni czekolady.  Mało ludzi, kameralny nastrój, spokój. Wyciągnęłam mój najnowszy kalendarz z programem koncertów na kolejne  tygodnie i miesiące.  Szykuje się kilka podróży na północ, na południe i na wschód. Na okładce kalendarza jest obraz Gryglewskiego "Kaplica Świętkorzyska", którą pamiętam z kilku krakowskich spacerów i zwiedzania w czyimś towarzystwie.  Niestety, program ewentualnych marzeń jest zbyt bogaty, by się zmieścił w moim pojedynczym czasie istnienia. Wybierając jedno, rezygnuję z czegoś innego.  Muzyka odlatuje jak smutne ptaki pozbawione gniazd. A może to ja czasem krążę jak ten ptak bez gniazda? I wtedy wspaniały jest wieczór, kiedy odbieram niespodziewany, choć oczekiwany telefon i rozmawiamy... do północy.  



















A potem słucham Vivaldiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...