Kawa, czekoladki, wieczorem może jakiś kieliszek?... Świętuję, a co?! Dwie ściany w pokojach pod świeżym tynkiem, którego ścieranie na gładko pięknie zakurzyło dopiero co umyte okna i wyprane firanki (!), pojutrze (!) ciąg dalszy, kładzenie czegoś tam, wszędzie porozkładane gazety dla ochrony paneli, skaczę jak konik po szachownicy, telewizor szlag trafił (i tak nie oglądam), pralka się zacina, do końca tygodnia mam napisać (!) projekt (!) innowacji na nowy rok ze wskazaniem - imiennym - odpowiedzialnych (!) za realizację zadań, o których nikt jeszcze nie wie (!), klawiatura komputerowa siada... wyczyściłam konto... Kawa, czekoladki, kieliszek...
Mam nową płytę i dostałam list od przyjaciółki. Świętuję!!! Kawa, muzyka... itd.... i ciasto z żurawinami...
Zdążyli mi przysłać przed świętami :-)
La nobile luce
quest`alma conduce
avvinta, e legata.
Seguendo quel piede
non puo la mia fede
piu viver contenta
ne piu fortunata.
Nie wiem co świętowałaś(zgodnie z prośbą, nie wnikam w życie osobiste), ale gratuluję, m.in. tego projektu, mam nadzieję, że realizacja okazała się sukcesem.
OdpowiedzUsuńJuż zapomniałam, to tylko praca
OdpowiedzUsuń