niedziela, 21 stycznia 2018

Pierwszy rozdział

  niedziela, 15 stycznia 2012 11:25

       Rozpacz to znikanie… najbardziej oczywistym jej końcem jest śmierć. Nimfa Echo popadła w rozpacz i zaczęła znikać aż przestała być widzialna, został tylko głos. Głos, który bezskutecznie usiłuje wyrazić ból. Śmierć bywa wybawieniem z rozpaczy, jej naturalnym zakończeniem. Ale nie w przypadku Demeter, która przecież była nieśmiertelna.  Przestała jeść i pić,  przestała wypełniać swoje boskie obowiązki, zamieniła się w starą nieszczęśliwą kobietę, nie mogąc umrzeć: odebrano jej przywilej, którym dysponuje każdy ze zwykłych śmiertelników.

       Jan Tomkowski kolejną eseistyczną książkę napisał o rozpaczy - Ciemne skrzydła Ikara. Wczoraj przeczytałam jej pierwszy rozdział: o Echo, Demeter, Antygonie,  Elektrze,  Hiobie i Kohelecie. Tomkowskijest erudytą (jednym z moich ulubionych, podziwianych współczesnych prawdziwych humanistów o renesansowej umysłowości),  rozważania o postaciach literackich osadzone są w nurcie filozoficznych przemyśleń Pascala,  Ciorana, Camusa, Kierkegaarda. Nie można wyobrazić sobie książki o rozpaczy bez Norwida, więc Norwid też oczywiście być musi.
        Czytanie późno w nocy w wannie nie było chyba najszczęśliwszym pomysłem, jeśli później nie mogłam zasnąć. Z drugiej strony, czy o rozpaczy można czytać w dzień?  Nie pasowałoby mi to. Innego wyboru nie ma.  Nocna pora, migotliwe lampy za oknem, w których świetle w porywach wiatru kłębił się drobny śnieg, cisza – idealne warunki, by się zastanowić, czy rozpacz to tylko brak nadziei (historia Echo), czy raczej przywilej mędrca (Kohelet), a może choroba na śmierć (Kierkegaard); jest to stan ducha czy raczej stan naszej niewiedzy naznaczonej zwątpieniem (Pascal).

       Tomkowski kończy pierwszy rozdział opisem, przypomnieniem osobistego doświadczenia rozpaczy: żadnego rozwiązania poza tym jednym, pozwalającym z nadzieją myśleć, że kiedy się wreszcie rozbiję, nie pozostanie nic innego, nawet ból.
       Przeczytałam dopiero pierwszy rozdział i już wiem, że będzie to jedna z ulubionych moich książek. Jeszcze siedemnaście rozdziałów; siedemnaście nocy przeznaczonych na czytanie w wannie, z nieruchomym światłem ulicznej lampy za oknem sterczącej w kosmiczną ciszę ciemności.


Jan Tomkowski, Ciemne skrzydła Ikara. O rozpaczy, Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 2009.

2 komentarze:

  1. Nie znam książki. Rozumiem czytanie wieczorową porą, bo faktycznie bardziej sprzyja tematowi, ale dlaczego w wannie? Nie bałaś się przeziębienia, bo zaśnięcie Ci raczej nie groziło, jeżeli już po pierwszym rozdziale stwierdzasz, że książka będzie należała do ulubionych. Ja potrafię tak twierdzić dopiero po całej lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam Tomkowskiego i wiem, że pisze wsoaniale, wystarczył mi pierwszy rozdział. Jak ktoś pisze naprawdę dobrze, to da się rozpoznać mistrza po paru zdaniach.

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...