niedziela, 21 sierpnia 2011 22:35
Zaczyna się tak niewinnie i spokojnie. Kto by pomyślał, do czego to dojdzie? Nie wiem, kto jest bardziej zdumiewający: śpiewak czy dyrygent? Jaroussky czy Spinosi? Wszyscy, nie wyłączając orkiestry, wyglądają tutaj jak "naćpani". Kompletny odlot. A najbardziej zabawne, gdy Jaroussky przewraca strony partytury w ogóle nie patrząc na nią, śpiewając z pamięci. Proszę, co też muzyka może zrobić z człowiekiem
Se in ogni guardo
tu vibri un dardo,
mille alme e mille
con le pupille
potrai piagar.
Ma se adirata
di brando armata
bellezza vaga
cerchi far piaga
invano tenti di trionfar.
Antonio Vivaldi, Orlando finto pazzo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz