środa, 17 stycznia 2018

Czytane w wannie

 środa, 11 maja 2011 0:12

       Mieszkający od lat w Paryżu Piotr Kamiński w 2003 r. napisał po francusku i wydał w Fayardzie najobszerniejsze i - głosami znawców uznane za najlepsze na świecie - kompendium wiedzy o czterystoletniej historii opery: Mille et un opéras. Dzieło ma przejrzystą budowę leksykonu z ułożonymi alfabetycznie nazwiskami kompozytorów, szczegółowymi streszczeniami (scena po scenie) poszczególnych oper, premierowymi obsadami i najważniejszymi nagraniami. Autor zamieszcza też komentarze interpretacyjne i omówienie walorów artystycznych każdego tytułu oraz oryginalne incipity ważniejszych arii.  Po pięciu latach monumentalna dwutomowa Tysiąc i jedna opera Piotra Kamińskiego pojawiła się wreszcie po polsku wydana przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne (2008).
     
            Nie byłabym sobą, gdybym tej książki nie posiadała. Najlepsza lektura do czytania w wannie. Zagłębiłam się w Haendlowską Rodelindę.
     W listopadzie tego roku w Metropolitan Opera będzie miała miejsce premiera Rodelindy z Andreasem Schollem w roli Bertarido.  Dwie główne postacie, Rodelinda i Bertarido, są w operze Haendla wzruszającą parą małżeńską, której miłość nie gaśnie nawet w obliczu najdramatyczniejszych przeżyć. Przejmująca aria Bertarido z I aktu Pompe vane di morte!...Dove sei, amato bene?  to jeden z najpiękniejszych muzycznych wyrazów miłości męża do żony. 
     Partię Bertarido Haendel napisał dla jednego z najsłynniejszych osiemnastowiecznych kastratów zwanego Senesino (prawdziwe nazwisko Francesco Bernardi). Andreas Scholl wraz z Accademia Bizantina nagrał płytę z najpiękniejszymi ariami pisanymi przez różnych kompozytorów specjalnie dla Senesino właśnie (Arias for Senesino, DECCA).
     Nic zatem dziwnego, że w nowojorskiej obsadzie pojawi się w głównej roli Andreas Scholl, śpiewający kontratenorowym głosem altowym. Smaczku temu przedsięwzięciu dodaje fakt, że jedno z grudniowych przedstawień Rodelindy z MET będzie transmitowane na żywo w jakości HD w kinach AROUND THE WORLD. W  Polsce, o ile wiem, są trzy kina należące do tej ogólnoświatowej sieci transmitującej spektakle z MET. Oczywiście, że się wybieram do jednego z nich. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...