niedziela, 4 lutego 2018

Polonica

niedziela, 27 marca 2016 11:26

      Feliks Tournachon - rudy olbrzym o życzliwym sercu, potomek  lyońskich drukarzy, został cenionym fotografem znanych osobistości swoich czasów. Wcześniej jednak wsławił się jako jeden z pierwszych podróżą balonem, a w 1830 roku zaciągnął się do polskiego oddziału, aby wziąć udział w powstaniu listopadowym. Z tej okazji też przybrał spolszczone nazwisko: Turnaszewski. Podzielił los wielu powstańców najpierw dostając się do niewoli, następnie emigrując przez Niemcy do Francji. Do końca pamiętał o swoim polskim epizodzie w życiorysie i zawsze spełniał toasty na cześć Polaków.

        Gerard de Nerval w 1831 roku napisał "polski" wiersz Naprzód marsz! wzywający do pomocy Polakom w walce przeciw tyranii. Dwa lata później pisze poemat o Bolesławie Chrobrym, wzorując się na "Śpiewach historycznych" Niemcewicza. Z kolei w 1847 bohaterem wiersza Opactwo Saint-Germain-des-Pres czyni mieszkającego tam po abdykacji polskiego króla Jana Kazimierza. Nerval był także słuchaczem wykładów Mickiewicza w College de France, co znalazło odbicie we fragmencie Les Illumines. Polska utrwaliła się także w osobistych dziejach rodziny Nervala. Jego ojca ranionego pod Wilnem ukrywała polska hrabina, o której wspomnienie pozostało zawsze żywe w rodzinnych przekazach.

         Jeden z najbardziej podziwianych tenorów I połowy XIX wieku - Adolphe Nouritt - po samobójczej śmierci doczekał się w Marsylii mszy żałobnej, podczas której na organach grał Fryderyk Chopinwracający wówczas z Majorki.

        Jack London w 1912 (? nie znalazłam potwierdzenia daty) był drużbą na ślubie inżyniera, geologa, etnografa, badacza Mandżurii i Syberii  (a także szpiega!) Kazimierza Grochowskiego z Amerykanką Elizabeth Jumith.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...