niedziela, 4 lutego 2018

Fandorin

środa, 21 grudnia 2016 20:02

       Fandorin wiedzie życie bardzo ciekawe i prezentuje niezwykłe umiejętności. Zna kilka języków, w tym japoński, którym posługuje się całkiem biegle. Na przykład, gdy nie chce zostać zrozumiany, a brzydkie słowa cisną się na usta, używa japońskiego. Fandorin jest niezwykle wysportowany, a wręcz kaskadersko przygotowany, aby wychodzić cało z wszelkich opresji. Potrafi ruchem jednego palca uderzyć tak precyzyjnie, że przeciwnik przez tydzień leży co prawda przytomny, lecz sparaliżowany. Fandorin postępuje tak z osobami, które zamiast współpracować, chcą mu bruździć w jego poczynaniach. W ten sposób oczyszcza sobie drogę. Nie zawsze jednak kończy się bez rozlewu krwi, o nie. Jeszcze nie wiem, ile zabił osób, może kiedyś się dowiem. Fandorin ma poczucie sprawiedliwości, ale jego natura skłania go ku całkowitemu zatopieniu się w harmonii bytu, czyli niedziałania. Kiedy sprawa go nie interesuje, poświęca się zdobywaniu wewnętrznej równowagi. Niestety, było to możliwe dopiero wówczas, gdy po wielu latach poszukiwań wydobył z zatopionego wraku beczki ze złotem. Stał się niezależny. Wcześniej wielokrotnie narażał życie, ale jak już wspomniałam, jest zbyt sprytny, aby zginąć. Otoczony kilkoma przeciwnikami trzymającymi spluwy w rękach nie myśli o poddaniu się, tylko precyzyjnie oblicza, którego "kopnąć" najpierw. Po takim "kopnięciu" żaden wróg nie ma prawa wstać. Fandorin bowiem pobierał nauki u mistrzów sztuk walki. Jeden z nich, jego wierny przyjaciel, wciąż mu towarzyszy, a bywa czasem tak porywczy, że trzeba go powstrzymywać. Fandorin wszędzie był, wszystkiego próbował, wszędzie czuje się u siebie i nigdzie się nie spieszy. Ma niezbyt pochlebne zdanie o politykach i władzy, ale kocha swoją ojczyznę, choć w niej nie mieszka. Bo Fandorin jest poniekąd sybarytą i lubi wygodne życie, co jednak mu nie przeszkadza w razie konieczności wystawić na szwank swojej nienagannej fryzury, wyprasowanych na kant spodni i równo przystrzyżonych wąsów. Potrafi wszystko: nurkować pod wodą i płynąć  statkiem, łamać szyfry i wspinać się na skały. Fandorin w pełni wykorzystuje wszystkie zmysły, a kiedy zawodzą oczy i uszy, potrafi odbierać świat przez skórę jakby widział w podczerwieni. Kiedy chce, potrafi być niewidzialny.  Fandorin jest ninja. Kiedy go poznałam, dobijał do pięćdziesiątki. Nie wiem, ile jeszcze pożyje. Prowadzi przecież życie pełne niebezpieczeństw. Chyba że w końcu osiągnie całkowity spokój wewnętrzny i jak budda pogrąży się w medytacji nad harmonią wszechrzeczy. Ale człowiek z jego charakterem?... Mam wątpliwości. 

Erast Pietrowicz Fandorin - bohater serii kryminałów Borisa Akunina, przy czym Akunin w zasadzie też nie istnieje naprawdę ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...