wtorek, 28 listopada 2017 10:53
Do kompozycji Arvo Pärta najlepiej pasuje określenie, że jest to cisza między dźwiękami. Estoński kompozytor od wielu lat podąża swoją własną ścieżką, tworząc poza trendami współczesności. Słuchacze nazywają jego utwory muzyką niebios lub muzyka raju. Przykładem może być "Silentium" wchodzące w skład "Tabula rasa"- kompozycji z 1877 roku. Jest to pierwszy utwór Arvo Pärta w stylu tintinnabuli, którego nazwa nawiązuje do dźwięku dzwoneczków. Skład instrumentów jest tutaj minimalistyczny, jak w wielu innych kompozycjach. Dwoje skrzypiec lub skrzypce i altówka jako prowadzące główną linię melodyczną, fortepian podkreślający od czasu do czasu centralny dźwięk skrzypiec, oraz wiolonczela i kontrabas. Całość jest powolna, bardzo wyciszona, mistyczna. Arvo Pärt jest bowiem największym mistykiem wśród współczesnych kompozytorów i największym kompozytorem wśród mistyków. Już sam jego wygląd nasuwa skojarzenia z pustelnikiem żyjącym w innym wymiarze. Pisałam już o nim i jego specyficznej twórczości - Tintinnabuli Tym razem okazją do przypomnienia muzyki wieczności jest fakt, że utwór Tabula rasa z mojej rekomendacji znalazł się w sobotnim programie Dwójka na życzenie. Pokusiłam się ponownie o wysłanie smsa ze wskazaniem na dzieło jak najbardziej pasujące do listopadowej zadumy. A przy okazji wygrałam płytę. Tym razem są to nagrania fragmentów z tetralogii Wagnera "Pierścień Nibelunga"pod batutą innego Estończyka, Kristjana Järviego. Ale o tym może napiszę, gdy przesyłka do mnie dotrze :-)
Tymczasem muzyka wieczności:
Na koniec, kto chciałby też spróbować i wziąć udział w zabawie, link do strony Dwójki z regulaminem głosowania na kolejną sobotę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz