Przeniosłam wpisy ze starych Zapisków na bloog.pl
Tam wyświetlało mi 444 wpisy, tutaj zrobiło się 422. Opuściłam kilka, choć myślałam, że mniej, może coś się zgubiło? Trudno.
Nie ma też kilku tysięcy komentarzy :-( Kopiownaie ich zajęłoby dużo czasu, tutaj się poddałam, niestety. Na pewno nie otwierają się wszystkie filmiki, zwłaszcza z pierwszych lat prowadzenia blogu. Później już sprawdzałam i ewentualnie zamieszczałam nowsze, poprawione linki. Może w wolnym czasie wrócę do początków i wszystkie posprawdzam.
Na pewno nie będę przenosić prawego marginesu z całą listą linków muzycznych, np. 32 linki z Jarousskim, 25 z Schollem, 16 z Kaufmannem...
No i teraz mam dwa blogi na blogspocie pod nickiem "notaria". Czy to ma sens? Mam wątpliwości. Może to archiwum pozostawić jako archiwum, a pisać tylko na drugim? Dopóki nie grozili zamknięciem prowadziłam oba choćby z tego względu, że na bloog.pl można było pisać komentarze bez logowania się, to ułatwiało sprawę mnie i komentującym.
Pies wie, co robić :-( Może wrócić do początków? A na początku po prostu nikt nie wiedział, że sobie piszę. Może zamknąć ten rozdział? Może zacząć od nowa?
Nigdy nie przeczytałam ostatniej powieści Agathy Christie z serii o Herkulesie Poirot, ponieważ pisarka go uśmierciła. Nie chciałam tego czytać. Ale zrobiono serial i zekranizowano także ostatnią kryminalną sprawę wielkiego detektywa. Obejrzałam. Poirot osobiście wymierza sprawiedliwość, nie wierząc, że można legalnie i zgodnie z prawem skazać zbrodniarza. Bardzo smutne. Pocieszam się gorzką czekoladą z malinami.
W kwestii Herkulesa jesteśmy zgodne, tyle, że ja stanęłam okoniem również wobec ekranizacji...;o)
OdpowiedzUsuńUspokoisz emocje to zdecydujesz...Masz czas...;o) Ale jakby to był problem, to jutro zapytam Filipa co powinnaś zrobić...;o)
Zapytaj, bo znajomy czworonóg Pipo, chociaż chętnie ze mną łazi na spacery, to gadać nie chciał :-(
UsuńNie pytałam, bo nie dotarłam na Wrzosowisko...Ale będę pamiętać następnym razem...;o)
UsuńKoniecznie!! Bo nadal przeżywam dylemat...
Usuńczekolada z malinami, mam nadzieję, rozwieje wątpliwości.Posty"muzyczne" zbierz w książkę i wydaj jako przewodnik muzyczny Notarii:))
OdpowiedzUsuńWidziałam, ktoś ostatnio na fb organizował zbiórkę na wydanie książki:))
Dobre sobie, zbiórka na wydanie książki, tylko jak się potem z tego rozliczyć z fiskusem?...
Usuńmyślę, ze jakieś wydawnictwo muzyczne kupiłoby Twoją książkę.
Usuń:-))) A myślałam, że to ja jestem bardziej szalona ;-)
Usuń