... potrafi tak przenikać bezpośrednio do dna duszy i serca. Nawet nie wiem, czy można wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Tak po prostu jest. Niech tam sobie badacze twierdzą, co chcą, a i tak fenomenu Bacha wyjaśnić się nie da.
Maestro Jan Sebastian Bach - Stirb in mir... (z kantaty Gott soll allein mein Herze haben)
A to jest bardzo, bardzo piękne. Delikatne, elegijne, wzruszające... przecudowne. Raz wysłuchać nie wystarczy. Czysty zachwyt musi mieć czas, aby wybrzmieć do końca, choć i tak zostajemy niezaspokojeni. Taka muzyka potrafi wycisnąć łzy. Co ten Bach ze mną robi?...
Stirb in mir
Welt und alle deine Liebe,
dass die Brust
sich auf Erden für und für
in der Liebe Gottes übe;
stirb in mir
Hoffart, Reichtum, Augenlust,
ihr verworfnen Fleischestriebe!
________________________
Umiera we mnie
świat, duma, bogactwo, pożądliwość
i wszystko, co śmiertelnicy
uważają za skarb.
środa, 28.03 godz. 11:36
Za chwilę w Dwójce tę arię będzie śpiewał Andreas Scholl z najnowszego płytowego nagrania Bach. Cantatas
Już!
czwartek, 29.03 godz. 11:38
Dwójka mnie lubi! Znowu Scholl, tym razem Cara sposa z płyty The best of Andreas Scholl
O, i na tym nie koniec. Teraz Ombra mai fu - zawsze przepiękne!
Chyba mi słoń na ucho nadepnął. Wysłuchałam arii, ale miałam wrażenie, że pianista grał sobie, a wokalistka śpiewała poza muzyką.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się nie zgadzam, w muzyce klasycznej muzyka to nie tylko melodia do śpiewania
OdpowiedzUsuń