Czy to jeszcze śpiew, czy już jakaś nowa kategoria dźwięku. Tę muzykę napisał współczesny kompozytor Thomas Ades do bardzo, bardzo znanego tekstu Burzy Szekspira. Czy jest to więc stara opera, czy nowa? Muzycznie nowa, treściowo zaś całkiem klasyczna. Scenografia, jak widać, całości nie znam (jeszcze?), więc oceniać nie będę.
Pojechać, posłuchać, czy dać sobie czas na oswojenie się z tym.... eksperymentem?
(jak ktoś ma w głośnikach podkręcone wysokie rejestry, sugeruję ściszyć, bo je rozwali )
I jeszcze raz Cindia Seydon jako Ariel oraz Simon Keenlyside jako Prospero w Burzy Thomasa Adesa
dopisek 11 listopada
Nie pojechałam. Czy zaraz nie zacznę żałować?
W partii Propsera ten sam, co wyżej Keenlyside. Tylko dlaczego zrobiono go na jakiegoś przegranego generała? Przecież był księciem! Zdetronizowanym wprawdzie, ale księciem. I te piórka z tyłu... Jak chłopiec bawiący się w Indian A zamiast magicznej różdżki jakaś maczuga jaskiniowca Co to jest? Władca much, wersja dla dorosłych?
(Cholera, znowu nie wchodzi!)
No, ale nie oszukujmy się, wcale nie o niego chodziło, tylko o partię Ariela Śpiewała Audrey Luna. Jest nagranie, ale bez obrazu. Podobno śpiewała wykonując jakieś skomplikowane akrobacje w powietrzu. Głosowo, niestety, bardziej podoba mi się Cindia Seydon. Może dlatego, że jest głos i obraz? Tak, to na pewno ma wpływ. Odbiera się inaczej, bardziej całościowo.
No więc... zastanowiłam się już. To jest do przyjęcia. Podoba mi się. Może najpierw był podziw, bo śpiewać cały czas na wysokim C, to ja przepraszam, ale nie wyobrażałam sobie. Teraz też już wyobrażać sobie nie muszę. Ale zdecydowanie wolę Cindię Seydon.
A teraz poprawka: znalazłam zupełnie inną pisownię imienia i nazwiska śpiewaczki: Cyndia Sieden, ale chodzi o tę samą osobę z nagrania z YouTuba. Więc ja już nie wiem, jak ona się naprawdę nazywa. W każdym razie rzeczywiście mając takie predyspozycje głosowe, specjalizuje się w partiach sopranowo-koloraturowych, jak np, Królowa Nocy z Czarodziejskiego fletu Mozarta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz