czwartek, 03 stycznia 2013 23:40
Od dziecka w szkolnym chórze, w wieku lat kilkunastu przygotowywał się do śpiewania w głosie basu. Ale z nudów spóbował inaczej i... się przekwalifikował. Pracując nad głosem równocześnie uzyskał dyplom z archeologii i antropologii. Występował już na większości słynnych scen operowych, we wrześniu 2012 r. śpiewał w Polsce na Wratislavia Cantans. Wcześniej zaś, w listopadzie 2008 r. z Orkiestrą Arte dei Suonatori wystąpił w Poznaniu na koncercie Muzyki Dawnej Persona Grata.
Słyszałam go po raz pierwszy 4 grudnia 2011 r. (transmisja z MET) w partii Unulfo w Rodelindzie Händla, śpiewającego obok Andreasa Scholla, którego podziwia i ceni za perfekcję. Niektórzy zresztą go z nim porównują, na co Iestyn odpowiada: "to mi pochlebia, choć wzrostem nigdy mu nie dorównam" (przypomnę, że Scholl mierzy 1,92 m).
Właściwie marzył od dziecka, żeby zostać gwiazdą... muzyki pop. No i został, a że nieco innej muzyki? Całe szczęście!
Iestyn Davies - ur. 16 września 1979 r.
I ma fajną niesforną grzywkę na tym zdjęciu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz