piątek, 17 maja 2013 22:44
Nic mnie nie pocieszy. Co z tego, że do płyty Haendla zgubiłam pudełko, skoro w pudełku po trójcy: Lotti, Zelenka, Bach została żałosna pustka? Moja ulubiona płyta przepadła, zapadła się w czarną dziurę. Przeszukałam wszystkie miejsca, w których mogłaby utkwić i nie znalazłam. Ani w odtwarzaczu, ani w komputerze, ani w discmanie, ani w szafce z akcesoriami podróżnymi (bo brałam ją w podróż), ani na półkach z płytami. Wywaliłam dzisiaj wszystkie płyty! Nie ma, nie ma, nie ma... Jestem niepocieszona. Będę całą noc myśleć, gdzie ona mogła się podziać. I jak wstanę do pracy? Jak przetrwam cały dzień?
Wysłuchałam sześciu koncertów klawesynowych CPE Bacha w wykonaniu Andreasa Staiera z Freiburger Barockorchester z dwupłytowego albumu Harmonia Mundi i nic nie pomogło na moje zmartwienie. To nie to samo. Ja chcę Zelenkę!
To było na tej płycie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz