wtorek, 23 stycznia 2018

Reminiscencje

niedziela, 04 marca 2012 22:19

    Byłam po raz drugi. I nadal pewnie za mało. To jest nieśmiertelne; muzyka, taniec, emocje, wrażenie... Tym razem szczególnie zwróciłam uwagę na wersję trzecią - choreografia Maurice`a Béjarta. Nadal nie podoba mi się choreografia Emanuela Gata, która jest nudna i bez  głębszych emocji. Umieszczenie jej w środku działa jak przerywnik między zrekonstruowaną genialną, bardzo malarską, wizją Wacława Niżyńskiego, a nowoczesną, dynamiczną wizją twórcy Baletu XX Wieku. Przerywnik, trzeba przyznać, nieco przydługi.  Ale warto go było przeczekać, żeby znowu obejrzeć  Maksima Wojtiula i Annę Lorenz w roli Wybrańca i Wybranki. No i dyrygował Łukasz Borowicz.


Zapiski z prób i wyjaśnienia twórców. 


Skąd się wzięły trykoty w balecie i o tym, że kiedyś mężczyzna w balecie był słupem podtrzymującym tancerkę ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...