sobota, 20 stycznia 2018

Polonica


Niech śpiewa, a ja będę pisać...

 piątek, 15 lipca 2011 10:36
     

      Stara i nowa muzyka polska, około Polski, dla Polaków... Tu i tam można natknąć się na przedziwne powiązania. Arcyciekawe.

     Francesca Caccini (1578 -1640) być może nawet jako piewsza kobieta skomponowała operę Uwolnienie Ruggiera z wyspy Alcyny, wystawioną 4 lutego 1625 roku. (Ach, Ruggiero, wdzięczna postać w wielu operach) Ciekawe są okoliczności powstania utworu. Otóż opera została zadedykowana polskiemu królewiczowi Władysławowi Wazie, późniejszemu królowi Władysławowi IV,który w tym czasie przebywał we Florencji na dworze Medyceuszy. Dzieło bardzo mu się spodobało, czego efektem było późniejsze wprowadzenie opery na polski dwór królewski ( zdaje się gdzieś koło 1628 r.)

      Jedyną jak dotąd polską operą wystawioną w Metropolitan Opera  (14 lutego 1902 r.) w Nowym Jorku jest Manru Igancego Jana Paderewskiego.  Libretto osnute zostało na wątkach z opowiadania Józefa Ignacego Kraszewskiego "Chata za wsią".

      III Symfonia D-dur Piotra Czajkowskiego, zwana Polską ze względu na  finał w rytmie poloneza, prezentowana była 15 maja w Barbican w Londynie. Dyrygował Walery Giergiew, dyrektor Teatru Maryjskiego w Sankt Petersburgu.

     Pietro De Maria - włoski pianista ma w swoim repertuarze całego Chopina (!), który, jak łatwo się domyślić, jest jego ulubionym kompozytorem. Niedawno, 13 lipca, podczas recitalu w Ernen w Szwajcarii artysta zaprezentował Poloneza fis-moll op. 44, Berceuse Des-dur op. 57, Barkarolę Fis-dur op. 60, Poloneza As-dur op. 53.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...