sobota, 20 stycznia 2018

Najpiękniejsza aria wszech czasów

piątek, 09 grudnia 2011 19:47

     Jak to zwykle w baroku bywało, aria krążyła sobie w różnych wersjach tekstowych, w różnych operach, wykorzystywana przez wielu kompozytorów, a nawet przez tego samego kompozytora, ale w różnych dziełach. Znalazałm libretto Apostolo Zeno, przez którego została napisana.  Muzykę skomponował do niego  Francesco Gasparini - była to Merope ( 1711).  Następnie po tekst libretta sięgnęli Antonio Bononcini (1721), Riccardo Broschi, (1732) który w szczególnie trudnej partii obsadził swojego brata, Carlo Broschiego,  znanego jako słynny kastrat Farinelli. No a  wkrótce pojawia się Geminiano Giacomelli i kolejna wersja najsłynniejszej arii (1734). Dramatyczna historia Merope, królowej Mesenii,  zainspirowała także Antonia Vivaldiego, który przygotował dzieło dla publiczności weneckiej (1737). Niestety, zaginęło.  Samą jednak muzykę, z nieco innymi słowami, wykorzystał Vivaldi już wcześniej w operze Bajazet (1735). Tak czy inaczej, i muzyka - najcudowniejsza, jaką napisano - i słowa arii - dramatyczne i przejmujące - pojawiają się tu i ówdzie bez respektu dla praw autorskich, co nie umniejsza wcale wartości artystycznej i siły, z jaką oddziałuje na emocje.
       Fabio Biondi na wczorajszej ostatniej w tym roku odsłonie krakowskiego festiwalu Opera Rara wraz ze swoim zespołem Europa Galante i zaproszonymi do współpracy solistami zaprezentował zrekonstruowaną (zaginioną) operę Vivaldiego L`Oracolo in Messenia. Wydarzenie o międzynarodowej randze transmitowało kilkanaście europejskich stacji i nasza radiowa Dwójka. Oczywiście, niczego na wieczór nie zaplanowałam, żeby w spokoju móc zanurzyć się w niezwykły świat barokowej muzyki. A tak naprawdę  czekałam przede wszystkim na  najpiekniejszą arię wszech czasów wykonywaną tym razem przez Laurę Polverelli śpiewającą partię Epidytesa (Kleona).  
       Może wkrótce będzie możliwe usłyszeć nagranie z wczorajszej realizacji, ale tymczasem zadowalam się innymi wykonaniami.  Mogłabym słuchać i słuchać. Numer 1 na mojej prywatnej liście operowych przebojów - Sposa, non mi conosci.

i... kilka wykonań...


         Cecilia Bartoli

         Artem Krutko


no i ?... nieważne, że już tu było...


         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...