poniedziałek, 28 marca 2011 21:59
Tym razem dużo nie napiszę. Pisałam już bowiem o genezie i charakterze Membra Jesu Nostri Buxtehudego w wykonaniu Chóru Monteverdiego. Wspaniała, przejmująca kompozycja do słów średniowiecznych wierszy. Można słuchać i słuchać, za każdym razem odkrywając na nowo niezwykłe akordy, przejścia, połączenia głosowe. Do dzisiaj sądziłam, że to najlepsze, najcudowniejsze wykonanie tego utworu.
Jednak dokonałam odkrycia - ta sama przejmująca kompozycja, ale inne wykonanie, nowe doznania estetyczne - ZAUROCZENIE
I przede wszystkim - połączenie wrażeń słuchowych z oglądaniem. Jestem pod wrażeniem tym bardziej, że wśród wykonawców znajduje się mój ukochany śpiewak - Andreas Scholl, "głos anioła",jak o nim mówią. Nie wskażę go na załączonych filmach, sądzę, że bez trudu każdy zidentyfikuje go, słuchając śpiewu.
Muzyka z głębi duszy i do głębi przejmująca; śpiew poruszający najdelikatniejsze i najgłębiej ukryte struny; piękno absolutne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz