niedziela, 21 stycznia 2018

Mooocne...

piątek, 13 stycznia 2012 14:12

      Piosenki i głos tego faceta przyprawiają mnie o dreszcze. Jego muzyka mieści się w kategorii piosenki poetyckiej czy też poezji śpiewanej. Nie są to ballady z krainy łagodności. Teksty Krzysztofa Cezarego Buszmana, których aranżacje wykonuje Jarosław Jar Chojnacki są mądre, głębokie, poruszające, czasami dzikie, nieokiełznane i... piękne. Nie ranią ciała, lecz duszę; nie upuszczają człowiekowi krwi, lecz uchodzi z nas życie. Piosenki Chojnackiegosą jak lancet, który z precyzją chirurga  trafia w samo sedno - w słoneczny splot egzystencji. I albo nas one zabiją, a my uciekniemy przerażeni tajfunem emocji, gromobiciem myśli; albo nas przenicują w myśl prawdy, że co nas nie zabije, to wzmocni. 
      Zakochałam się w tym głosie, w tych piosenkach, w tej poezji od pierwszego koncertu, na którym byłam,  chłonąc każdą nutę, każdy wers, każde słowo płynące ze skąpanej w półmroku sceny, na którejJarosław  Jar Chojnacki po królewsku władał emocjami słuchaczy.  Dałam się uwieść.  A płyta Zabijanie czasu do dziś jest jedną z najczęściej słuchanych.




       Ale najpiękniejszej piosenki nie ma nigdzie.  Żadnych nagrań. Znam ją tylko z recitali Chojnackiego.  Jest o słowiku Keatsa. Jakby ktoś miał nagranie,  byłabym wdzięczna za udostępnienie. Teraz mam ją tylko w uszach i pamięci. 

Chojnacki we własnej osobie. Kiedy śpiewa, na widowni panuje  najgłębsza z możliwych cisza.


No cóż, niech będzie jeszcze to; kiedy tutaj na ziemi nam źle...





2 komentarze:

  1. Wysłuchałam "Kantyczki z lotu ptaka" i przyznaję tekst doskonały, ale wykonawca(w odróżnieniu od Ciebie) mnie nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem przemawia tekst, czasem głos, na żywo wrażenia są mocniejsze

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...