Z reguły postać wiodąca, czyli tenor lub sopran. Rzadko, bardzo rzadko się zdarza, że baryton, czego doświadczył Mariusz Kwiecień w Met. W każdym razie solista. Ale żeby chór?...
Jednak, kiedy śpiewa się Verdiego nic nie jest pewne, a zarazem wszystko jest możliwe. Nie ma chyba (nie powinno być) człowieka, który choć raz w życiu tego nie słyszał.
Nad rzekami Babilonu -
tam myśmy siedzieli i płakali,
kiedyśmy wspominali Syjon.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.
(Ps 137, fragm.)
Temistocle Solera zaproponował Verdiemu libretto Nabucco z tekstem:
Va, pensiero, sull'ali dorate;
va, ti posa sui clivi, sui colli,
ove olezzano tepide e molli
l'aure dolci del suolo natal!
Del Giordano le rive saluta,
di Sionne le torri atterrate...
Oh mia patria sì bella e perduta!
Oh membranza sì cara e fatal!
Arpa d'or dei fatidici vati,
perché muta dal salice pendi?
Le memorie nel petto raccendi,
ci favella del tempo che fu!
O simile di Sòlima ai fati
traggi un suono di crudo lamento,
o t'ispiri il Signore un concento
che ne infonda al patire virtù.
va, ti posa sui clivi, sui colli,
ove olezzano tepide e molli
l'aure dolci del suolo natal!
Del Giordano le rive saluta,
di Sionne le torri atterrate...
Oh mia patria sì bella e perduta!
Oh membranza sì cara e fatal!
Arpa d'or dei fatidici vati,
perché muta dal salice pendi?
Le memorie nel petto raccendi,
ci favella del tempo che fu!
O simile di Sòlima ai fati
traggi un suono di crudo lamento,
o t'ispiri il Signore un concento
che ne infonda al patire virtù.
___________________________
Szybuj, myśli, na skrzydłach złocistych,
wzlatuj ponad doliny i góry,
gdzie jaśnieje powietrze przeczyste,
gdzie rodzinnej mej ziemi brzmi głos.
Niech Jordanu twe dotkną ramiona
i syjońskie pozdrowić chciej bramy...
Ach, ojczyzno, tak piękna, zniszczona,
słodycz wspomnień, choć gorzki tak los.
Czemu, harfo milczących proroków,
złote dźwięki na wierzbach zwiesiłaś?
Zechciej budzić nadzieję w pomroku,
opowiadać szczęśliwy nam czas!
Boże, miasto Twej chwały umarło,
wszędzie smutek, dookoła lamenty...
Okaż, Panie, majestat wspaniały,
nie porzucaj w cierpieniu dziś nas.
Nie porzucaj dziś nas.
(Tłum. Jan Laska)
Giuseppe Verdi (1813 - 1901) był artystą spełnionym, choć wiele zdarzeń wskazywałoby, że nigdy to nie nastąpi. Nie przyjęto go do Konserwatorium, zmarło mu dwoje dzieci, następnie przedwcześnie także żona, druga opera Dzień królowania (której pierwowzorem była historia koronacji Stanisława Leszczyńskiego) poniosła klęskę. I oto wszystko zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki: w 1842 roku w La Scali zostaje wystawiony Nabucco, który przynosi autorowi wielki triumf.
Chociaż nie wszystkie z następnych ponaddwudziestu dzieł zyskały sławę i podziw, niektóre okazywały się klęską, stał się Verdi symbolem włoskiej opery, którą wprowadził w wiek XX. Oficjalna ceremonia żałobna po jego śmierci w 1901 roku zgromadziła 300 tysięcy ludzi. Nabucco zaś okazał się niekwestionowanym królem scen operowych świata, nigdy nie schodząc z afisza. A Va, pensiero jest niemal drugim włoskim hymnem narodowym. I nie ma chyba człowieka, który choć raz w życiu tego nie słyszał, nawet jeśli nie wie, skąd pochodzi ta pieśń i kto ją skomponował.
I to jedna z tych rzadkich pieśni chóru, która jest bisowana. Chór niewolników w Nabucco jest bowiem takim samym bohaterem, jak tytułowy Nabuchodonozor, jego córki Abigaille i Fenena czy izraelski kapłan Zachariasz.
Obecna realizacja Nabucca w TWON grana jest od 1992 roku. 6 stycznia poprowadził ją Andrzej Straszyński, który dyrygował także premierą przed dwudziestu laty. Chór zaśpiewał rewelacyjnie aż dyrygentowi twarz się rozpromieniła. Szkoda, że nie mogę zamieścić przedwczorajszego wykonania. Posłuchajmy więc jak śpiewają Włosi.
A tutaj wersja koncertowa, jednak głos i muzykę słychać nieco lepiej niż z nagrania live ze sceny operowej.
Niestety należę do tych, którzy słyszeli ale nie potrafią wskazać kompozytora czy utworu.
OdpowiedzUsuńIleż razy to się zdarza każdemu!...
OdpowiedzUsuń