piątek, 11 grudnia 2020

Pierwsza Polka na Dachu Świata

         Kontynuuję cykl o Polkach, które dotąd mało znane, zasłużyły się w historii kultury i odkryć na skalę znacznie przekraczającą granice naszego kraju. W pierwszym odcinku bohaterką była Regina Salomea Pilsztyn, której los i zainteresowania poprowadziły drogą medycznej kariery do stambulskiego haremu sułtana Mustafy III. Był to wiek XVII. Odcinek drugi poświęciłam hrabinie Ewie Dzieduszyckiej, która zafascynowana Indiami powędrowała aż do stóp Himalajów. Ale to młodsza o rok Jadwiga Toeplitz-Mrozowska (1880 - 1966) wspięła się jeszcze wyżej i położyła niezbywalne zasługi dla odkryć geograficznych w regionie pamirskich szczytów. 

      Od dzieciństwa chciała zostać aktorką i została nią, mimo braku formalnego aktorskiego wykształcenia, wzbudzając z jednej strony aplauz męskiej części widowni, a z drugiej zgorszenie odważnie kreowanymi bohaterkami kobiet wyzwolonych. Pierwszy mąż Longin Poray-Wybranowski zarzuci jej, że w życiu również gra postać teatralną - wyzwoloną i demoniczną Lulu ze sztuki Wedekinda "Demon ziemi".  Rozstanie tej pary było kwestią czasu. Jadwiga Mrozowska na początku XX wieku zasłynęła jednak kreacjami w teatrach lwowskich i krakowskich, grając w sztukach Fredry, Szekspira, Wyspiańskiego, Słowackiego, Przybyszewskiego czy Zygmunta Krasińskiego. Tadeusz Boy Żeleński pisał o niej erotyki, a ona wykreowała na scenie postać specjalnie dla niej napisaną Markizę. Miała też ambicje operowe. W 1910 r. wyjechała na stałe do Włoch, by podjąć studia śpiewacze jako sopran liryczny. Występowała w prowincjonalnych teatrach operowych. Ani scena teatralna, ani operowa nie stały się ostatecznym celem jej światowych sukcesów.

      W 1918 roku we Włoszech poślubiła milionera Józefa Toeplitza, dzięki któremu mogła bez przeszkód realizować swoją największą pasję - podróże. Bynajmniej nie były to podróże w stylu dzisiejszych instagramowych przechwałek przed oczami znajomych. Jadwiga Mrozowska wyruszyła na szlaki dotąd nieznane i niezbadane. Podróżuje przez Indie, Cejlon, Birmę, Azję Mniejszą, dolinę Eufratu i Tygrysu oraz Persję. Jej wyprawy stają się coraz bardziej profesjonalne i naukowe. Szuka sposobów na dotarcie tam, gdzie nie wpuszczają obcokrajowców. Na przykład żeby dostać się do światyni boga Śiwy w Maduraju, zakłada sari i przebiera się za Hinduskę. W przerwach między podróżami wygłasza odczyty, sprawozdania i relacje, pisze książkę "Visioni Orientali". Zostaje przyjęta do Włoskiego Kólewskiego Towarzystwa Geograficznego.  

        W 1925 roku poznaje Rabindranatha Tagore, którego gości w swoim mediolańskim salonie. Indyjski noblista objeżdża Europę w wielkim tournee wzbudzając zainteresowanie kulturą Wschodu. Zbliża się rok największego przedsięwzięcia, jakim była prawdziwie badawcza wyprawa na Pamir. Tak też zostanie zatytułowana relacja: "Moja wyprawa na Pamiry w roku 1929".  Jadwiga Mrozowska wykonała podczas niej mapy nieznanych terenów, odkryła nieznane zakątki, przełęcze, doliny, wyjaśniła przyczynę wysychania jeziora Zorkul, wytyczyła nowe szlaki, którymi dotąd nie przeszła ludzka stopa. Jej imieniem nazwano przełęcz na wyskości 4200 metrów n.p.m.. Włoskie Towarzystwo Geograficzne nagrodziło ją złotym medalem, który po raz pierwszy został przyznany kobiecie. W polskim czasopiśmie "Wszechświat" z 1931 r. ukazał się artykuł omawiający odkrycia geograficzne dokonane przez ekspedycję pod kierownictwem Polki. 

      Całe swoje bogate życie Jadwiga Mrozowska opisała w autobiograficznej książce "Słoneczne życie", gdzie znajdują się wspomnienia z szeregu innych wypraw, np. do Afryki Północnej oraz opis drogi życiowej, która zaprowadziła ją do atlasu geograficznego. 

      Jadwiga Mrozowska-Toeplitz po wojnie zajęła się ogrodnictwem. Uprawia owoce, które zdobywają nagrody na targach sadowniczych. Znajduje spełnienie w codziennym kontakcie ze światem roślin. Notka ta nie pretenduje do całościowego przedstawienia jej osobowości, bowiem różnorodność jej osiagnięć znacznie przekracza skromne ramy blogowych wpisów.  

Wybrana bibliografia:     

Karolina Dzimira-Zarzycka: Jadwiga Toeplitz-Mrozowska - na dachu świata, culture.pl  https://culture.pl/pl/artykul/jadwiga-toeplitz-mrozowska-na-dachu-swiata

Karolina Dzimira-Zarzycka: Na czele włoskiej ekspedycji. Najtrudniejsza wyprawa Jadwigi Toeplitz-Mrozowskiej, Historia: Poszukaj. Portal eukacyjny    https://www.historiaposzukaj.pl/wiedza,osoby,554,osoba_jadwiga_toeplitz_-_mrozowska.html 

Łucja Iwanczewska: Jadwiga Mrozowska-Toeplitz. Pozostać sobą..., Krakowski Szlak Kobiet. Przewodniczka po Krakowie emancypantek, pod red. Ewy Furgał, Fundacja Przestrzeń Kobiet, Kraków 2009, str. 58 - 64.

Paweł Ordyński: Pierwsza włoska wyprawa na Pamiry, "Wszechświat. Pismo Przyrodnicze", maj-czerwiec 1931, nr 5 -6, str. 137 - 142.    https://bcpw.bg.pw.edu.pl/dlibra/publication/2090/edition/2105/content?&meta-lang=pl

Jadwiga Mrozowska, Encyklopedia Teatru Polskiego,     http://www.encyklopediateatru.pl/osoby/39483/jadwiga-mrozowska

Niesamowita kobieta - aktorka i podróżniczka,    https://polonia.edu.pl/niesamowita_kobieta/

Ula Ryciak: Poławiaczki pereł. Pierwsze Polki na krańcach świata, Wydawnictwo Znak, Kraków 2020.


6 komentarzy:

  1. Super cykl Notario.
    Wychodzi na to, że moja imienniczka miała wiele pasji i zainteresowań. Była po prostu wybitna w kilku dziedzinach.
    Dzięki serdeczne:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo lubię odkrywać rzeczy nieznane lub zapomniane :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale zarzuciłaś przynętę...;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli co? Wyruszasz do Pamiru??...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Gdybym był młodszy dziewczyno, gdybym był młodszy..." ;o)

      Usuń
    2. Teraz są udogodnienia, nie to, co sto lat temu, można wyruszyć nawet bez strzelby - Jadwiga Mrozowska musiała nauczyć się strzelać dla bezpieczeństwa

      Usuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...