Polskie podróżniczki w Azji. Dla Jadwigi Toeplitz-Mrozowskiej, hrabiny Ewy Dzieduszyckiej, Marii Czaplickiej Europa była stanowczo za ciasna: "przejechałam już wzdłuż i wszerz Europę - kontynencik przyczepiony do Azji jak niemowlę do piersi matczytnej. Nie miałam tutaj już niczego więcej do szukania!" - pisała pierwsza z wymienionych. Zacząć jednak wypada od pierwszej Polki, która została oficjalnie nadworną lekarką w sułtańskim haremie w Stambule. Co więcej, w ogóle nie miała medycznego wykształcenia, a jednak medycyna - zawód zarezerwowany dla mężczyzn - stała się jej zawodem i oficjalnym źródłem utrzymania.
Regina Salomea Pilsztyn z domu Rusiecka (1718 - ok. 1763) urodziła się w okolicach Nowogródka. Z pierwszym mężem Jakubem Halpirem, za którego została wydana w wieku zaledwie czternastu lat, wyjechała do Stambułu, gdzie prowadził on praktykę lekarską, specjalizując się w chorobach oczu. Młoda żona pomagała mężowi w medycznej praktyce, przygotowywała mikstury, zdobywając praktykę leczniczą bez teoretycznych studiów medycznych. Jednakże miała pewną intuicję, która w połączeniu z ziołolecznictwem i zasadami wschodniej medycyny ludowej pozwalały jej osiągnąć spektakularne sukcesy, dzięki którym zyskała uznanie i możliwość leczenia kobiet z haremu sułtana, a z czasem uzysykała także zgodę na leczenie mężczyzn. Postępy czyniła tak szybko, że już w wieku 17. lat tytułowała się doktorem medycyny. Czy ostatecznie mąż poczuł się zagrożony w swojej medycznej profesji, czy znudziła mu się młoda żona niezbyt zajęta typowymi obowiązkami domowymi, nie wiadomo, ale doszło do rozstania małżonków. Salomea podjęła wówczas podróż na Bałkany, gdzie nadal praktykowała medycynę na osmańskich dworach. Wkrótce jej mąż zmarł i zostawszy wdową musiała poważniej zając się lecznictwem w celu utrzymania siebie i córki Konstancję.
Zyskując sławę jako lekarka, Regina Salomea otrzymywała często spore wynagrodzenie za uleczenie wysokich urzędników osmańskiego imperium. To pozwoliło jej wykupić kilku chrześcijańskich jeńców, których następnie "odsprzedawała" ich rodzinom. To znaczy rodziny te zwracały jej pieniądze, ale zapewne z zyskiem. W każdym razie jednego z owych jeńców rodzina nie wykupiła, pozostał on niejako w jej służbie, a nazywał się Józef Fortunat de Pilsztyn (Pichelstein) i został wktrótce jej drugim mężem. Małżonkowie po ślubie zamieszkali w Nieświeżu na dworze księcia Radziwiłła. Doczekali się dwóch synów, mąż jednak okazał się wyrachowanym utracjuszem i kobieciarzem, toteż małżonkowie się rozstali.
Tym razem to Regina podjęła decyzję o rozstaniu i przez pewien czas jeszcze praktykowała na ziemiach polskich, w Przemyślu, Wrocławiu, Lwowie i mniejszych miejscowościach. Poznała w tym czasie kolejnego adoratora, którego jednak nigdzie nie wymienia z nazwiska, określając w pamiętnikach pseudonimem Amorat. Romans okazał się pomyłką, ponieważ jej ukochany trwonił tylko majątek kobiety. Ostatecznie więc na dobre wyjechała w 1759 roku z powrotem do Stambułu, gdzie uzyskała stanowisko nadwornej lekarki na sułtańskim dworze i w sułtańskim haremie Mustafy III. Około 1760 roku napisała tam pamiętnik "Proceder podróży i życia mego awantur" wydany dopiero w 1957 roku. Ostateczne losy i data śmierci Reginy Salomei nie są znane, a jedynym źródłem wiedzy o jej losach jest właśnie pamiętnik.
PS. Zamierzałam zrobić wpis o wszystkich czterech wymienionych kobietach, ale chyba byłoby to za długie, więc ciąg dalszy w następnych odcinkach.,
Bibliografia:
Joanna Lamparska: Od niej moglibyśmy uczyć się siły charakteru. Poznajcie losy polskiej podróżniczki, lekarki i awanturniczki. National Geographic Polska [dostęp 25.10.2020]
Michał Pluta: Osiemnastowieczne metody leczenia nieprofesjonalnego w pamiętniku Reginy Salomei z Rusieckich Pilsztynowej. Medycyna Nowożytna 2003 r. 10/1-2, str. 153-168. [pdf dostęp 25.10.2020]
Joanna Puchalska: Regina Salomea Pilsztynowa leczyła kobiety z haremu sułtana. Gazeta.pl. weekend [dostęp 25.10.2020]
Ula Ryciak: Poławiaczki pereł. Pierwsze Polki na krańcach świata. Wydawnictwo Znak. Kraków 2020.
Lekarz poślubił czternastoletnie dziecko! nie dziwi, że uciekł z nią do Stambułu!
OdpowiedzUsuńTypowy błąd prezentyzmu; dlaczego sądzisz, że uciekł?
OdpowiedzUsuńMyślalam, że zuważysz jej medyczną karierę;-)
zauważyłam, owszem, ale zauważyłam też jej wczesne życiowe doświadczenie. na pewno nie bez wpływu na jej wybory życiowe
UsuńŻyciowe - być może, choć nie one fascynuja w jej biografii; uważasz, że naukowe zainteresownaia medycyną i sukcesy w tej dziedzinie też z tego wynikają?
UsuńObydwie te lekarki niesamowicie dzielne i pracowite.I zdolne.
OdpowiedzUsuńAle w życiu prywatnym nie miały szczęścia.
Ciekawa jestem historii życia dwóch nastepnych lekarek.
Ale ja piszę tutaj na razie tylko o jednej - Reginie Salomei Pilsztynowej. Nie wiem, kogo masz na myśli, że druga. Wspomniane jeszcze trzy kobiety na początku nie były lekarkami. Łączy je to, że były w czymś pierwsze, o czym będę pisać w kolejnych postach. Wszystkie zaś duzo podróżowały, to je łączy.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam nieuważnie przeczytałam. Ale to może dlatego że bohaterka Twojego postu miała tak bogate życie, że wystarczyłoby go dla dwóch kobiet.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Spoko, piszę już post o drugiej osobie, więc wkrótce będą dwie :-))
Usuń