niedziela, 11 października 2020

Takie tam... pozbierane

      Ryszard Koziołek pisze o wszystkim. Od Sienkiewicza, Kraszewskiego, Malewskiej, Bieńczyka, po Boba Dylana. A po drodze Parnicki! O powieściach, których jeszcze nie przeczytałam, więc przeczytać muszę. Nie ma znaczenia, że w eseju o powieści historycznej fragment o Parnickim zajmuje zaledwie jeden akapit. Jest to najlepsza jego część: "U Parnickiego  nie wolno ufać czytanym słowom. Postacie kłamią, przeinaczają, ukrywają swoją tożsamość. Czytelnika nie wspomaga  żaden wiarygodny narrator. Obraz historii musimy zbudować sami". Skąd ja to znam?! 

     O, przepraszam, o Parnickim są jednak dwa akapity. Niewiele to zmienia, gdy obok znajdują się rozważania o "Trylogii" Sienkiewicza, "Drachu" Twardocha, "Księgach Jakubowych" Tokarczuk czy "Koronie śniegu i krwi"Cherezińskiej. Z nich wszystkich wybieram... wiadomo, kogo, chociaż nikt jeszcze tam mi nie zachwalał powieściopisarstwa Twardocha jak Koziołek właśnie (chociaż największe peany pisze o Bieńczyku). Mimo to nie zdecyduję się jeszcze do niego zajrzeć. Na razie cudze opinie w zupełności mi wystarczają. 

     Wierzę, wierzę na słowo, że to dobra proza, ale są lepsze rzeczy do przeczytania niż literacka próba zrozumienia śląskiej mentalności.  Na przykład proces myślowy szachisty, brydżysty, pokerzysty już niekoniecznie. Nie, nie chodzi mi o "Gracza" Dostojewskiego, a o szachowych arcymistrzów. Największy z nich, uznawany za fenomen współczesności, nie przegrawszy ani jednej partii od dwóch lat, dwóch miesięcy i dziesięciu dni właśnie został pokonany przez Polaka! Jan Krzysztof Duda pokonał Magnusa Carlsena w klasycznej partii szachów (w maju pokonał go też w partii błyskawicznej, ale to w klasycznych Carlsen był niekwestionowanym dominatorem od ponad dwóch lat, nie przegrawszy pod rząd aż 125 partii). To było wczoraj w turnieju Altibox Norway Chess w Stavanger. Carlsen jest Norwegiem, więc grał u siebie. Jest aktualnym mistrzem świata i liderem rankingu FIDE, który kończy się pod koniec roku walką o mistrzostwo. 

     Carlsen był drugim najmłodszym arcymistrzem w historii szachów - tytuł otrzymał w wieku czternastu lat. Był też najmłodszym liderem światowego rankingu. W 2010 roku uzyskał zwycięstwo w meczu przeciwko szachistom z całego świata (tak, tak, on jeden a naprzeciwko reszta świata). Tytuły mistrza świata w partii klasycznej zdobywa gdzieś od 2013 roku, trudno się doliczyć, tyle tego było. Słowem, komputer a nie człowiek. Obecnie trzydziestoletni Norweg jest więc najbardziej utytułowanym szachowym arcymistrzem. Nasz dwudziestodwuletni Jan Krzysztof Duda zajmuje 17. pozycję w światowym rankingu i ma ambicje na więcej. Jego aktualny bilans rozgrywek z Magnusem daje po temu nadzieję: dwa remisy i dwa zwycięstwa. 

     Wiem, wiem, od wczoraj wszystkie portale informacyjne mnożą sensacyjne tytuły z Igą Świątek. Wszędzie jej nazwisko wisi na pierwszym miejscu po kilkanaście razy: na czerowno i na zielono. O zwycięstwie szachowym też była informacja - jedna na stronie. A dzisiaj znikła. Trzeba sięgnąć do archiwum. 

8 komentarzy:

  1. Szachy nie są "medialne"...Nigdy nie były...;o)
    Poczekam aż ktoś będzie w stanie zrozumieć Informatyka...;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie, czy medialność jest właściwą miarą sukcesu

    OdpowiedzUsuń
  3. czy wiesz, że są szkoły mistrzostwa sportowego ze specjalnością szachy:)?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam, a jakie to ma znaczenie, skoro w natłoku informacji nieważnych o miejscu naszych szachistów w światowych rankingach w ogóle się nie informuje, za to inne dziedziny sportowe aż do znudzenia są eksploatowane nawet gdy nie ma cym się ekscytować (jakaś czwarta liga piłki nożnej, litości!)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szachy jako dyscyplina sportowa - to dla mnie szok. Nie mogę tego zrozumieć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale dlaczego nie?... Tak samo trzeba trenować, są rozgrywki, rankingi, trofea... jest rywalizacja... Jest brydż sportowy, są i szachy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale trenuje się umysł a nie mięśnie.

      Usuń
    2. Oczywiste, skoro rywalizuje się umiejętnością planowania i przewidywania ruchów przeciwnika; zresztą w dzisiejszym sporcie w ogóle coraz większą rolę odgrywa taktyka, technologia stosowana w sprzęcie, umiejętność planowania i taktycznego rozgrywania przeciwnika, same mięśnie nie wygrywają

      Usuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...