24 września 1821 r. urodził się Cyprian Norwid, jeden z najważniejszych polskich poetów, którego oddziaływanie na polską poezję, estetykę, koncepcję sztuki nadal jest obecne i widoczne. Biografia Norwida obfituje w przypadkowe wydarzenia, które później okazały się istotne dla twórczości poety. Być może nie było bowiem Norwidowskiej koncepcji sztuki zawartej w "Promethidionie", gdyby nie kontakty Norwida z mazowieckim i krakowskim folklorem.
I stąd największym prosty lud poetą,
Co nuci z dłońmi ziemią brązowemi,
A wieszcz periodem pieśni i profetą,
Odlatującym z pieśniami od ziemi.
I stąd największym prosty lud muzykiem,
Lecz muzyk jego płomiennym językiem.
Oskar Kolberg znał rodzinę Norwidów, zwłaszcza starszego brata Cypriana, którego odwiedzał "w słomianym dworcu pana Ludwika Norwida". W czasach warszawskich Cyprian Norwid wraz z bratem należeli do grupy warszawskiej cyganerii artystycznej. Pod wpływem Kolberga Norwid w grupie innych artystów zainteresował się mazowieckim folklorem. Miał z nim zresztą do czynienia od dzieciństwa, wychowując się najpierw w Laskowo-Głuchach, a później wielokrotnie przebywając u krewnych w mazowieckich miejscowościach: Łochowie, Wszeborach, Niegowie, Strachówce, Dąbrówce, Dębinkach, Wólce Kozłowskiej, Korytnicy, Postoliskach. W Łochowie mieszkał na przykład wuj Cypriana, Józef Hornowski; w Dębinkach zaś po śmierci rodziców mieszkał przez jakiś czas u krewnych; w Postoliskach natomiast mieszkał dziadek Ksawery Dybowski.
W okresie jeszcze warszawskim poznał Władysława Wężyka i to z nim w 1942 r. wyruszył na wyprawę do Krakowa. Spędził tam i w okolicach ponad trzy tygodnie, poznając krakowski folklor, legendy i baśnie. Literackim efektem owych doświadczeń i inspirację będą dramaty "Wanda" i "Krakus. Książę nieznany". Na bieżąco zaś, jeszcze w czerwcu 1842 r. na łamach "Biblioteki Warszawskiej" opublikował relację z pobytu w Krakowie. Opisał w niej np. procesję Bożego Ciała czy Lajkonika. Badacze zauważają, ze opis Norwida jest etnograficznie cenny, gdyż wiernie przedstawia obyczaje, obrzędy i atmosferę obserwowanych zjawisk. Do wielu talentów Norwida, tak literackich, jak plastycznych można wiec dodać, że był także uważnym etnografem, badaczem kultury ludowej.
Był wybitny... I nie miał szczęścia w życiu...
OdpowiedzUsuńWpisywałam się tutaj, ale i u Ciebie są jakieś czary-mary... bo komentarza nie ma.
OdpowiedzUsuńPisałam że Norwid był geniuszem... I że był bardzo nieszczęśliwy...
Wszystko jest, poprzedni też, tylko wylądował w spamie, a nie było mnie kilka dni i nie mogłam go wpuścić
OdpowiedzUsuń