niedziela, 3 listopada 2019

A w listopadzie

... nadal kwitną ogrody
róże pysznią się czerwienią











próbują stroić skromne minki
a jednak nie da się ukryć
gdy wokół coraz puściej
elan vital rozpala powietrze














w torebkach miechunki
ukrył się słoneczny żar lata














czy zdążymy na owocobranie
poziomek rozkwitłych
po pierwszym przymrozku?











młode pędy  majeranku
gotowe wkroczyć do kuchni
i zawisnąć pełnią zapachów














a wieczorem w herbacie popłynie
ostatni pąk białej róży


4 komentarze:

  1. A w listopadzie .... wszystko tak samo... tylko dni coraz krótsze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Za to wieczory dłuższe, wtedy wyruszam na poszukiwania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. poproszę majeranek. wreszcie coś praktycznego:))

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie jest wiele praktyczności w ogrodzie, oprócz majeranku jeszcze cząber, oregano, estragon, kolendra, mięta, nie licząc szczypiorku!

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...