czwartek, 4 marca 2021

Polski internacjonalizm

      Internacjonalizmy są powszechnym zjawiskiem współczesnych języków.  Występowały także dawniej, ale obecnie za sprawą globalnego rozwoju cywilizacji i masowego korzystania ze zdobyczy technologicznych ich udział w językach świata jest znacznie większy. Niektóre internacjonalizmy są tak stare, że nawet językoznawcy nie potrafią orzec, z jakiego pochodzą języka, np. polityka. Inne z kolei są tak stare, że w każdym języku uważane są za własne, jak kawa, caffe, kahve, koffie ....  Współcześnie takim przyswojonym przez wszystkie języki słowem jest choćby komputer

      Język angielski stał się źródłem większości dzisiejszych internacjonalizmów w elektronice (skaner, aplikacja, spam, laptop), medycynie i tematyce zdrowotnej (lifting, jogging), ekonomii (obligacja, kompensacja, bonus, monitoring), socjologii (lider, singiel), mediach (medioznawstwie - research - risercz, target, ghostwhriter, tweet) oraz życiu obyczajowym czy politycznym (fitnes, lunch, lobby). I można popaść w przygnębienie, gdy się zważy, że wiele pięknych polskich słów popada w zapomnienie, wypieranych przez obcojęzyczne często - przyznajmy - potworki, jak shoping (shopping), tiszert (t-shirt). Te ostatnie świadczą raczej o stopniu zanglicyzowania polskiego społeczeństwa niż ekspansywności słów, niemniej słówka mają zasięg globalny. 

    Czyżby więc dla mniejszych języków nie było ratunku? Ostatnia podróż po ścianie wschodniej uświadomiła mi, że co prawda na mniejszą skalę, ale mamy swój polski internacjonalizm, którego nie da się niczym innym zastąpić. W pojeździe komunikacji zbiorowej siedziało za mną kilku Ukraińców jadących do Warszawy do pracy.  Jechali i całą drogę gadali. Ukraiński to nie rosyjski, więc nie rozumiałam wszystkiego. Było coś, że roki prolitajut, budinok budujetsia, a brygadyr kricziaw, więc on (mówiący) win kinuw joho i wtedy wtraczieni dokumenti. Więc sklaw papieri na nowe, ale - i tu padło znajome polskie słowo - kurwa! - wsie szcze niemaje i cziekaw bez papieriw i - kurwa! - wtratiw piwroku.

     Przypomniało mi się, jak pewien reżyser, pracując z japońskimi aktorami mającymi wystąpić w Polsce ze spektaklem po polsku, musiał w krótkim czasie nauczyć ich charakterystycznego polskiego akcentu i wymowy głoski "r", której w języku japońskim nie ma. Kazał im więc przez kilka minut powtarzać coraz głośniej i szybciej kurwa, kurwa, kurwa.  Występ ponoć okazał się rewelacyjny.

    Na koniec podróży, gdy wjechaliśmy do miasta, na widok sklepu z zielonym szyldem, jeden z podróżnych inoziemców pięknie i dźwięcznie zawołał do kolegów: "Oo, żżżżabka!"

KOREKTA

Pamięć mi spłatała figla. Oczywiście, że to nie "r" nie ma w języku japońskim, tylko "l".  Kiedy bowiem Loda Halama jechała na występy do Japonii, na afiszach pisano Roda Harama, bo właśnie z "l" był problem.  Tak więc artykulacyjne ćwiczenie dla japońskich aktorów miało na celu poprawienie płynności wymowy i złapanie polskiego akcentu. Nasz polski internacjonalizm świetnie się do tego nadawał. 

8 komentarzy:

  1. https://www.facebook.com/mariusz.gustar/videos/4626809820723774- z okazji Kaziuków!
    Moja siostrzenica, która mieszka w Australii rodziła synka. Wtedy jej mąż poznał najważniejsze słowo polskiego języka:)). Gratuluję poczucia humoru:))! języka:))

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety, tam trzeba się zalogować, mieć konto na Facebooku, żeby otworzyć, a ja nie mam.
    No i widzisz, nawet w Australii znają to słowo :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Po niemiecku Die Kurve znacza zakręt albo krzywa. Kiedyś jechałam ze snajomym Niemcem jego samochodem z Berlina do Lipska na Targi. Jechało z nami dwóch Polaków. Droga była kręta i ciągle zakręcaliśmy, więc Niemiec ciągle mówił że: "jeszcze następna die kurve i już będziemy na miejscu". Wtedy jeden z Polaków stwierdził że : "a mnie się wydaje że tą kurwą już jechaliśmy".
    Tak mi się przypomniało...

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby ten Niemiec dwa dni pobył w Polsce, zrozumiałby, co mówi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Kulwa" też brzmi fajnie...;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. To etap pośredni w dojściu do pełnej wprawy

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...