czwartek, 29 października 2020

One były pierwsze - Polka, która jako pierwsza opisała kulturę Indii i Himalajów

      Polskie podróżniczki w Azji. Dla Jadwigi Toeplitz-Mrozowskiej, hrabiny Ewy Dzieduszyckiej, Marii Czaplickiej Europa była stanowczo za ciasna: "przejechałam już wzdłuż i wszerz Europę - kontynencik przyczepiony do Azji jak niemowlę do piersi matczytnej. Nie miałam  tutaj już niczego więcej do szukania!" - pisała pierwsza z wymienionych. Poprzedziła je w XVIII wieku Regina Salomea Pilsztynowa z domu Rusiecka, która została pierwszą Polką na oficjalnym stanowisku nadwornego lekarza sułtańskiego dworu i haremu w Stambule. Poświęciłam jej poprzedni wpis. 

     Czas na kolejną pionierką - hrabinę Ewę Dzieduszycką (1879 - 1963), która jako pierwsza Polka opisała swoje podróże przez Indie i Bengal Zachodni u stóp Himalajów. Jej książka "Indye i Himalaje: wrażenia z podóży" (Lwów 1912) jest ciekawym, bogatym reportażowym zapisem podróży po takich miejscach, jak między innymi: Mumbaj (późniejszy Bombaj), Dehli, Benares (obecnie Waranasi), Kolkata (Kalkuta), Dardżyling. Dzieduszycka wyjechała do Indii właściwie łapiąc okazję, gdyż jej mąż udawał się do Bombaju na  organizowaną tam sprzedaż koni z hodowli arabskich. 

       Hrabia Władysław Dzieduszycki, syn dyplomaty w parlamencie austro-węgierskim Wojciecha Dzieduszyckiego, miłośnik arabskich koni, osiadł z małżonką w rodzinnej posiadłości w Jezupolu. To tutaj młoda hrabina Ewa wzbudzała popłoch, gdy jako pierwsza kobieta w okolicy sprowadziła sobie rower i pędziła na nim przez wiejskie drogi. Jeszcze przed zamążpójściem dzięki opiece ciotecznej babki Anieli zwiedziła kawał Europy, była więc panną światową. Zapał podróżowania po zamążpójściu bynajmniej nie wygasa. Poznaje uroki zdobywania szczytów, jeździ w Karpaty, wędruje nad Czarny Staw Gąsienicowy, zdobywa Kozi Wierch, z czasem zostaje alpinistką i jako pierwsza kobieta wchodzi na Wielkiego Wenecjanina (3657m) w Alpach. Trzeba pamiętać, że kobiety w tamtym czasie wciąż chodzą w długich sukniach. Ewa Dzieduszycka do jazdy na rowerze i na wyprawy spina doły sukni agrafkami, żeby się nie plątały między nogami. Gdy już zasmakowała we wspinaczce, postanawia nauczyć się jeździć na nartach. Jej instruktorem jest nie byle kto, bo Mariusz Zaruski - założyciel Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zaledwie po tygodniu nauki zjeżdża nocą znad Smreczyńskiego Stawu do Zakopanego. 

      Na mapie podróży hrabiny znalazło się jeszcze wiele krajów i regionów. Poza Indiami także Afryka Północna  z Egiptem, Palestyna, Grecja, Rumunia. Miasta takie jak Paryż, Wiedeń to tylko przystanki, miejsca zakupów i spektakli teatralnych, na które jeździ regularnie. Tymczasem zaś urodziła także troje dzieci: ma córkę i dwóch synów. Po wybuchu wojny w 1939 r. rodzina przeniosła się do Stanisławowa, a później do Lwowa, gdzie Władysław Dzieduszycki został aresztowany przez Rosjan i osadzony w słynnym więzieniu na Zamarstynowie. Ewa już nigdy go nie zobaczyła, podobno został przez Rosjan zamordowany. Wkrótce sama też doświadczyła więzienia, gdy po przeprowadzce do Krakowa w 1944r. aresztowano ją wraz z najmłodszym synem Wojciechem i synową i osadzono na Montelupich. Dzięki zabiegom znajomych i rodziny Ewę zwolniono, ale syn i synowa zostali zesłani do obozu Gross-Rosen.  

     Okres wojenny przeżyła więc hrabina Dzieduszycka  doświadczając cierpienia i straty. Na szczęście najmłodszy syn przeżył i  po wojnie zamieszkała z nim we Wrocławiu. Tam z  kolei angażuje się w odkrywanie Śląska, pisując reportaże, arykuły o urokach regionu, który wciąż przemierza na własnych nogach. Do końca nieposkromiona w swojej aktywności cieszyła się życiem. Dopiero gdy w podeszłym wieku złamała nogę w biodrze, rodzinie udało się ją namówić na spisanie wspomnień. Autobiograficzna książka pod tytułem "Podróżniczka" ukazała się dopiero w 2018 roku.


Bibliografia:

Mateusz Będkowski: Pierwsze Polki na krańcach świata. histmag.org [dostęp 27.10.2020]

Ewa Dzieduszycka. Archiwum ofiar terroru nazistowskiego i komunistycznego w Krakowie 1939 - 1956 [dostęp 27.10.2020] 

Ewa Dzieduszycka, "Podróżniczka" (wspomnienia kresowej arystokratki wyciągnięte z szuflady po pół wieku). Kresy zaklęte w książkach [dostęp 27.10.2020] 

Hrabina globtroterka. Historia Ewy Dzieduszyckiej. Audycja - Spotkania po zmroku/ Dwójka Polskiego Radia. 16.05.2018. [plik audio https://www.polskieradio24.pl/8/3869/Artykul/2121655,Dzieduszycka-byla-prekursorka-kobiecego-reportazu]

Hrabina Ewa Dzieduszycka. Zapalona globtroterka. "Podróżniczka". kultura. gazetaprawna.pl 08.02.2018 [dostęp 27.10.2020]

Niezwykły pamiętnik hrabiny Ewy Dzieduszyckiej. ksiazka.net.pl [dostęp 27.10.2020] 

Ula Ryciak: Poławiaczki pereł. Pierwsze Polki na krańcach świata. Wydawnictwo ZNAK. Kraków 2020.

Agata Świerzowska: "Indye i Himalaje: wrażenia z podróży". Kultura polska wobec zachodniej filozofii ezoterycznej w latach 1890 - 1939 [dostęp 27.10.2020] 


4 komentarze:

  1. No i?.... Wiele było hrabianek, a tylko jej chciało się ruszyc tyłek i zainteresować, jak żyją kobiety w Indiach. O tym pisze między innymi w swojej książce. Tylko jej hcciało sie przyglądać innej kulturze, zeby dostrzec różnice i je opisać. Tylko jej chciało się nocami jeździć po ulicach Lwowa, żeby nauczyć się jeździć rowerem. Myślisz, że te cechy mają związek z hrabiowskim tytułem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry cel i dobre życie...;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wykorzystała możliwości i okoliczności najlepiej, jak tylko się dało...

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...