wtorek, 7 kwietnia 2020

Poligloci mają lepiej

     Więcej rozumieją, więcej czytają, czasami nawet piszą. William Caxton z zawodu był angielskim kupcem bławatnym, a przy okazji zapalonym czytelnikiem literatury francuskiej, której zazdrościł kontynentalnemu narodowi. Postanowił więc - nie, nie, samodzielnie nie zaczął pisać - przetłumaczyć ulubione utwory dla rodaków nieznających obcych języków. Sam znał ich kilka: oprócz francuskiego także holenderski i niemiecki. Z powodzeniem połączył działalność translatorską z kupiecką, zakładając pierwszą w Anglii oficynę wydawniczą, kupując na jej potrzeby prasę drukarską, którą zachwycił się w Niemczech. Na początku praca tłumacza szła mu z wielkimi oporami, a gramatykę języka angielskiego poprawiała mu zaprzyjaźniona księżna Yorku Margaret, siostra króla Edwarda IV. Niemniej dzięki kilkunastoletniej działalności Caxton spopularyzował w Anglii wiele pozycji z literatury francuskiej, a jego drukarnia publikowała też książki autorów angielskich, jak np. "Opowieści kanterberyjskie" Chaucera.
      Kolejny etap rozwoju języka angielskiego był zasługą Williama Tyndalle`a (1494 - 1536), prawdziwego poligloty znającego co najmniej siedem języków: łacinę, grekę, niemiecki, francuski, hebrajski, hiszpański i włoski. W 1526 roku dokonał on tłumaczenia Nowego Testamentu na język angielski, korzystajac przy tym z oryginalnych źródeł greckich, a w tłumaczeniu odwoływał sie do żywej potocznej angielszczyzny.  Dokonując swojego dzieła wiedział, że wcześniej ze źródeł greckich korzystał Erazm z Rotterdamu.
      Upór Erazma z Rotterdamu, który samodzielnie nauczył się greckiego, zaowocował w 1516 roku nowym łacińskim przekładem Nowego Testamentu. Nowym, ponieważ Erazm zaznaczył w nim fragmenty, które zostały błędnie przetłumaczone przez św. Hieronima w obowiązującej wówczas Wulgacie. Humanista z Rotterdamu zadedykował swoją pracę papieżowi Leonowi X, ale nie uchroniło to od wpisania w 1559 r. wszystkich jego dzieł na indeks ksiąg zakazanych.
       Można też być poliglotą na tronie jak Maciej Korwin (1443 - 1490), wykształcony humanista na tronie węgierskim, znający sześć języków, właściciel największej humanistycznej biblioteki w Europie. Szacuje się, że biblioteka Macieja liczyła do dwóch i pół tysiąca woluminów. Dla porównania nawet najlepsze uniwersytety gromadziły zaledwie do tysiąca woluminów. Czytanie książek było podobno drugim, obok polityki, ulubionym zajęciem węgierskiego władcy.
       Należy przypuszczać, że Małgorzata z Nawarry (1492 - 1549) czytała włoski "Dekameron" Boccaccia, gdy zaczynała pisać swój "Heptameron". Chociaż to nie ona nadała tytuł, a  zrobił to wydawca, gdyż autorka zmarła nie dokończywszy dzieła.  Świetnie wykształcona, znająca łacinę, hiszpański i włoski, przez całe życie była wsparciem dla młodszego brata, Franciszka I, raczej nieudolnego króla Francji. Musiała go ratować z opresji, gdy po klęsce pod Pawią dostał się do cesarskiej niewoli Karola V. Niemniej to za jej namową Franciszek I ufundował Collegium Regium Galliarum, ktore później przeobraziło się w College de France. Wspomniany "Heptameron", zbiór siedemdziesięciu nowel,  nie jest jedynym dziełem Małgorzaty. Pisała także wiersze, sztuki i poematy. Pamięć o niej utrwaliła sława opiekunki humanistów, pisarzy i uczonych.
     
     

5 komentarzy:

  1. a dziś bez języków, komputera i prawa jazdy, choćbyś miała doktorat to i tak będziesz się czuć jak analfabeta:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez prawa jazdy człowiek jest uziemiony, ale znam kilka osób mimo to bardzo mobilnych i to nawet w skali międzynarodowej. Całkiem dobrze funkcjonują.

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda.
    Wprawdzie nie uuważam się za poliglotkę, ale znajomości angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego bardzo poszerza moje horyzonty.
    Dziękuję za tekst.

    OdpowiedzUsuń
  4. W znajomości innych języków najbardziej mnie fascynuje możliwość czytania obcojęzycznej literatury w oryginale

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie, że mają lepiej...;o)

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...