niedziela, 25 listopada 2018

Cecyliańskie śpiewy

      Osiem chórów ledwo się pomieściło w jednonawowym późnobarokowym kościele, niedawno z zewnątrz odmalowanym na kolor łososiowy. Koncert trwał półtorej godziny z hakiem i pojawiło się parę zaskoczeń. Można się było spodziewać chórów miejscowych - prawie wszystkie miejskie parafie się zaprezentowały - ale i z okolic przyjechały, w tym chór z wielkimi tradycjami, bo działający od 120 lat z parafii św. Jana Nepomucena i Gminnego Ośrodka Kultury we Frampolu. Z najdalsza zaś przyjechał Chór Misericordia z parafii Bożego Miłosierdzia we Lwowie, zdobywając serca i zasłużone brawa słuchaczy. Chór ten nie jest duży, zaledwie kilkunastoosobowy, ale wyróżniał się największym przedziałem wiekowym, gdyż obok dostojnych chórzystów w kwiecie wieku i starszych znajdowały się młode panie i zaledwie na oko 12-letnia dziewczynka.
        O zaskoczeniach miałam pisać. Na przykład, że poza pieśniami religijnymi, które jako tako są osłuchane z regularnych nabożeństw, pojawiły się pieśniowe wersje klasyki poezji polskiej: "Bogarodzica" Juliusza Słowackiego i "Moja piosnka (II)" Cyprina Norwida. Ta druga w aranżacji Czesława Niemena, aczkolwiek zaśpiewane mniej ekstrawagancko niż robił to autor muzyki, no i z podziałem na chóralne głosy. Utytułowany Chór Noster z parafi św. Bartłomieja w Goraju (kilkakrotny laureat I nagrody w Regionalnych Przeglądach Chórów, wystepujący również w repertuarze Mozartowskim z Zamojską Orkiestrą Symfoniczną im. Karola Namysłowskiego) zaprezentował XVII-wieczne polskie tłumaczenie adwentowej pieśni "Ave Maris Stella". Chór lwowski zabłysnął chyba Vivaldim, bo brzmiało to jakoś tak: "Et misericordia eius" tylko bez muzyki oczywiście, chóry bowiem występowały a cappella.



Ale znalazłam też przynajmniej jeden z tych mało znanych przecież chórów na YouTube. Chór gorajski:


A na koniec dzisiejszego koncertu cecyliańskiego (a odbywają się w różnych kościołach, przynajmniej w moim regionie, już od czwartku, 22 listopada poświęconego patronce chórów) zabrzmiał hymn ku czci św. Cecylii i na samo zwieńczenie całości "Gaude Mater Polonia" wykonane przez wszystkie osiem chórów wspólnie. To dopiero zabrzmiało!

7 komentarzy:

  1. no widzisz, a u mnie posucha. mam plan na 8 stycznia do Gdyni:))
    Chętnie bym posłuchała muzyki chóralnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. dlatego dziękuję Ci za fragmenty:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co będzie 8 stycznia w Gdyni? Zdradzisz, czy każesz czekać? Nie masz posuchy, skroo byłaś na koncercie przecież :-)

      Usuń
    2. e tam, Betlejem w Gdyni:))
      Byłaś na Kamerdynerze?

      Usuń
    3. Ach nie, ja właściwie nie chodzę na współczesne filmy. A do Gdyni to na Kamerdynera się wybierasz czy na Betlejem i czyje Betlejem? Rydla??

      Usuń
  3. To musiał być bardzo udany wieczór...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, to było w południe, bo w niedziele po sumie :-) Ale było udane :-)))

      Usuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...