wtorek, 23 kwietnia 2019

Światowy Dzień Książki

     Od 1995 roku 23 kwietnia obchodzony jest jako Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Początkowo rozpatrywane były inne daty, ale tego dnia w 1616 roku zmarli dwaj wybitni pisarze: Miguel de Cervantes y Saavedra oraz - według kalendarza juliańskiego - William Shakespeare. Ponadto 23 kwietnia 1564 roku figuruje jako domniemana data urodzin autora "Hamleta".
     Pogrążeni w nieczytaniu Polacy zapewne nigdy nie uwierzą, że dla książki można poświęcić wiele, na przykład nieprzespaną noc. O takie doświadczenia zapytali słuchaczy redaktorzy radiowej Dwójki. A socjolog prof. Henryk Domański zauważył, że "książki hierarchizują społeczeństwo".  W dzisiejszym świecie powszechnych dążeń do wyrównywania szans, zrównywania statusu materialnego i pozycji spłecznej, umiejętność i chęć czytania książek stają się czynnością na wskroś elitarną. Czy nie paradoks w epoce powszechnej i obowiązkowej edukacji? 
     Ile było nieprzespanych nad książkami nocy? Nie pamiętam. Ale pamiętam pierwszą, gdy zaczęłam czytać wieczorem, a potem jeszcze jeden rozdział, jeszcze jeden i jeszcze jeden aż do rana i trzeba było iść do dziennych obowiązków. Ale doczytałam do ostatniej strony. Był to "Rękopis znaleziony w Saragossie" Jana Potockiego.  Kto czytał, ten wie, że tego nie da się przerwać w żadnym momencie. Szkatułkowa narracja  wciąga do samego końca. Więc gdybym zapragnęła stworzyć swój osobisty ranking - a nienawidzę rankingów - książek, dla kórych warto zarwać noc, na pierwszym miejscu, z powodów sentymentalnych, jak z powyższego wynika, byłby właśnie "Rękopis". Ale książek czytanych nocą było więcej, nie pamiętam wszystkich. Może więc postawmy sprawę inaczej: dla jakich książek można by było i warto poświęcić noc po raz drugi. 
      Całkiem subiektywny ranking książek, które zawsze mogę czytać nocą:
1. Jan Potocki: Rękopis znaleziony w Saragossie
2. Umberto Eco: Imię róży
3. Michał Bułhakow: Mistrz i Małgorzata
4. Hermann Broch: Śmierć Wergilego
5. Josif Brodski: Pochwała nudy (eseje i przemówienia)
6. Teodor Parnicki: cokolwiek ale może "Słowo i ciało"?... albo "I sam wyjdę bezbronny"?...
7. Jan Tomkowski: cokolwiek, może "Ciemne skrzydła Ikara"?... 
8. Stanisław Lem: cokolwiek, ale na przykład "Okamgnienie"...czyli raczej felietony niż powieści
9. Umberto Eco: Zapiski na pudełku od zapałek
10. Michał Heller: coś z jego kosmologicznych wizji, np. "Filozofia przypadku"

14 komentarzy:

  1. ambitny zestaw. Czytałam z latarka pod pierzyną w latach dzieciństwa i młodości. Później w łóżku, owszem, ale do "odlotu". Nie odważę się zrobić zestawu, czasem to tylko okruchy, np. wiersz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiersza nie czytasz całą noc do rana, dlatego nie umieściłam w spisie poezji. To nie ma być czytanie przez godzinę, lecz całonocne!

      Usuń
  2. o! ostatnio Anny Łajming "Czterolistną koniczynę", z dialogami w języku kaszubskim. Nowelki z klasyczna kompozycją, zwarte, dobrze spuentowane, prawdziwe. Tak w ogóle, to chyba najbardziej lubię to, co właśnie czytam:))
    Tomkowskiego też lubię i pozostałych także, ale fascynacja ..."co z oczu to i z serca". wada genetyczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lektura na noc musi wciągać, musi fascynować, musi sprawić, że odechce nam się spać. W gruncie rzeczy nie ma wcale wiele takich książek.

      Usuń
  3. Zajrzyj do tekstu, jak perfekcja, to niech będzie!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam, ale czy osiągnęłam perfekcję? Wątpię ;-)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. A gdzie tam! Zajrzałam drugi raz i poprawiłam "rękopis" ;-)

      Usuń
  5. "Mistrz i Małgorzaty" w żadnym zestawieniu nie może zabraknąć :)

    Za "Rękopis znaleziony w Saragossie" zabieram się już jakiś czas i jak do tej pory nic z tego nie wyszło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi nadejść właściwy moment na każdą książkę, więc różne będą kolejności czytania. Dla mnie "Rękopis" był pierwszy z serii fenomenalnych narracji :-)

      Usuń
  6. Ciekawy zestaw. Ostatnio nie dla mnie nocne czytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys w życiu nadchodzi czas, kiedy nie musimy z czytaniem kryć się nocą ;-)

      Usuń
  7. Bakcyla czytania połkęłam gdy miałam 12 lat. Wyobraż sobie malutkie mieszkanko na warszawskim Mokotowie. W łózku przy oknie leży długowłosawa dziewczynka i prawie całą noc przy świetle latarni czyta książki. Tak było bardzo długo dopóki okulista nie stwierdził ze nagle pogorszył mi się wzrok. :-)). Teraz też całe noce czytam książki i rano nie mogę trafić w drzwi .... No ale oczy muszę oszczędzać bo lata już poważne...
    Też mam swój zestaw książek. Kilka z nich to te Twoje...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam osiem, na szczęście nie musiałam się ukrywać, czytałam jawnie na dywanie i żadne siły nie mogły mnie oderwać. A wzrok i tak mi poleciał.

      Usuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...