sobota, 5 grudnia 2020

Pismo

 - To - wyjaśnił książę z nadzwyczajną radością i ożywieniem - własnoręczny podpis igumena Pafnutija według odbitki z czternastego wieku. Wszyscy nasi dawni igumeni i metropolici pysznie się podpisywali; i z jakim nieraz wykwintem, z jaką starannością!  Potem napisałem tutaj innymi literami : jest to duże, okrągłe pismo francuskie z ubiegłego stulecia (niektóre litery nawet inaczej stawiano), pismo zwyczajne, pismo ulicznych przepisywaczy, zapożyczone z ich wzorów (miałem jeden) - przyzna pan, że nie jest ono bez zalet. Niech pan rzuci okiem na te okrągłe „d”, „a”. Nadałem francuski charakter pisma rosyjskim literom, co jest bardzo trudne, a wyszło nieźle. I jeszcze jedno piękne i oryginalne pismo, te słowa: „Gorliwością można wszystko przezwyciężyć.” To pismo rosyjskich pisarczyków albo, jeśli pan woli, wojskowych pisarczyków. Tak pisze się urzędowy papier do ważnej osobistości; pismo też okrągłe, znakomite czarne pismo; litery grubo pisane, ale z nadzwyczajnym smakiem. Kaligraf nie pozwoliłby sobie na te zakrętasy albo, ściślej mówiąc, próby zakrętasów, o, tych niedokończonych ogonków - widzi pan - ale w ogólności, niech pan spojrzy, to doprawdy ma charakter, wyziera stąd cała dusza pisarza wojskowego: i rozmachnąć by się chciało, i talent się domaga uzewnętrznienia, ale wojskowy kołnierz ciasno zapięty na haftkę, więc dyscyplina odbija się na kształcie liter; śliczna rzecz! Niedawno właśnie uderzył mnie taki jeden wzorek, znalazłem go przypadkiem, i to gdzie? - w Szwajcarii! A to znów proste, zwyczajne, najczystsze pismo angielskie: dalej już wykwint iść nie może, wszystko tu jest urocze, każda literka to istny paciorek, perła; wszystko idealnie wykończone. A tu ma pan odmianę znowu francuską; zapożyczyłem ją od pewnego francuskiego komiwojażera: to samo angielskie pismo, ale czarna linia odrobinkę czarniejsza i grubsza niż w angielskim, no i - proporcja światła naruszona. Niech się pan przyjrzy: owal zmieniony, troszkę okrąglejszy, i w dodatku - pełno zakrętasów, a zakrętasy to najniebezpieczniejsza rzecz! Zakrętas wymaga niezwykłego smaku; jeśli jednak uda się, jeśli nie naruszono proporcji, to pismo takie jest czymś niezrównanym, tak dalece, że można się w nim zakochać. 

(Dostojewski, Idiota)

        I gdzie dzisiaj szukać "duszy pisarza" i "pereł", skoro powszechnie pisze się jednakowo na klawiaturze bez "niezwykłego smaku zakrętasów"? 

8 komentarzy:

  1. wciąż osobiste życzenia najlepiej napisać odręcznie, a nawet na urzędowych pismach widnieje podpis, czasem z "zakrętasami"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jednak tylko jakaś mizerna namiastka, wiesz ile Krasiński listów do Delfiny napisał???:-)))

      Usuń
  2. Ale super tekst. O pisarzu wojskowym niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? :-))) Ile to można z zawijasów wyczytać...

      Usuń
  3. Ciekawe, co by z moich zakrętasów wynikało...;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno coś wielce oryginalnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Toż jasne jak słońce że po "zakrętasach" można człowieka scharakteryzować. Wszak grafolodzy mieli pełne ręce roboty kiedyś. Teraz trochę mniej jej chyba mają...
    :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze jako biegli sądowi czasami działają, tylko materiału badawczego chyba dużo mniej

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...