niedziela, 5 stycznia 2020

Ars auro gemmisque prior, czyli o czytaniu architektury

      W czasach, gdy architektura pełniła funkcję laicorum litteratura (literatura laików) czy też illitterati litteratura (literatura niepiśmiennych), każdy jej detal miał przypisaną treść dydaktyczną (teologiczną). Tytułowy napis ars auro gemmisque prior (sztuka cenniejsza od złota i drogich kamieni), spopularyzowany w tytule książki Jana Białostockiego "Sztuka cenniejsza niż złoto", pochodzi z ołtarza Henryka z Blois (1096 - 1171), biskupa Winchesteru. Zgodnie z dydaktyczną funkcją całej sztuki podporządkowanej teologii (ars est ancilla theologiae) nic nie jest tylko takie, jak wygląda powierzchownie. Architektura, rzeźba i malarstwo niosły treści symboliczne, z czego wynikało rozumienie artysty jako magister lapidis vivi (mistrz żywego kamienia).
     Już założenia architektoniczne niosły ukryte znaczenia. Klasztory miały obrazować civitas Dei in terra (państwo Boże na ziemi), toteż przyklasztorne ogrody (hortus conclusus) zakładane za wysokimi murami były nie tylko miejscem uprawiania sztuki ogrodniczej, ale symbolizowały ogród duchowego doskonalenia się. Orientowanie świątyń według linea sacra przyjęto zgodnie z biblijnym i teologicznym uzasadnieniem, zgodnie z którym Chrystus ponownie pojawi się ze wschodu (Lux ex Oriente), tak jak Jego narodziny zwiastowała  gwiazda ze wschodu (stellam eius in Oriente). Ponadto wszystko zgodnie z naturalnym prawem pojawiania się słońca od strony wschodniej, bo przecież Chrystus to Sol salutis (słońce zbawienia). 
     Świątynia romańska jako Domus Dei et porta Coeli (Dom Boży i brama niebios) oddzielała sferę sacrum od sfery profanum. Wprowadzała wiernego w przestrzeń sakralną już od samego portalu (wejścia) słowami: Ianua sum vitae per me quimque venite (Jestem bramą żywota, niech każdy przez mnie przechodzi), zgodnie z autodefinicją Jezusa z Ewangelii św. Jana: Ego sum ostium (Ja jestem bramą). Z kolei wielcy fundatorzy, często za życia także wielcy grzesznicy, umieszczali swoje szczątki na posadzce zaraz za portalem z napisami: Hi conculari querunt, ut in astra levari possint pariter... (Ci pragną być deptani, aby mogli wznieść się ku gwiazdom). Hetman Michał Kazimierz Pac, fundator barokowego kościoła św.św. Piotra i Pawła w Wilnie na Antokolu kazał się pogrzebać przy wejściu przykryty płytą z napisem Hic iacet peccator (tu leży grzesznik), jednakże nie omieszkał umieścić swojego nazwiska znacznie wyżej, na fasadzie świątyni w napisie: Regina Pacis funda nos in pace (Królowo Pokoju, zachowaj nas w pokoju). 
      Właściwie każdy rodzaj sztuki, od architektury, przez rzeźbę, malarstwo po obrzędowość, był swoistym theatrum sacrum czytelnym dla jego niepiśmiennych uczestników, a jeżeli nieczytelnym, to przecież objaśnianym i objaśniającym ziemską rzeczywistość w odniesieniu do rzeczywistości metafizycznej. Jednym z przykładów są Kalwarie sytuowane w naturalnej przestrzeni. Via Dolorosa składała się z dwu etapów:Via Captivitatis (Drogi Pojmania) oraz Via Crucis (Drogi Krzyża). Najsłynniejszym przykładem jest znana Kalwaria Zebrzydowska, ale wiele miejscowości posiada podobne Drogi Krzyżowe (np. prowadząca do pustelni św. Jana z Dukli, Kalwaria Pacławska składająca się aż z 28 stacji, bardzo prosta Droga Krzyżowa wzdłuż leśnej ścieżki w Iwoniczu, stacje wokół kaplicy św. Antoniego na Kruczku w Lasach Janowskich i wiele, wiele innych). 
     Osobnym wątkim byłoby prześledzenie napisów na kościelnych dzwonach, które za pomocą sentencji i inskrypcji (najczęściej zaczerpniętych z Pisma Świętego) wpisywały się w ideę soli Deo gloria. Zarówno sztuka ludwisarska, jak i wznoszenie Dróg Krzyżowych (w tym dróżek Maryjnych nawiązujących do tajemnic różańca) nadal się rozwijają, tylko może tej łaciny jest znacznie mniej ;-) 



6 komentarzy:

  1. niby o tym wiemy, a jednak nie pamiętamy i nie rozumiemy - w powszechności. zachwyca nas harmonia kolorów i kształtów, energia zestawień i inne odkrycia. w architekturze króluje użyteczność. po prostu nowy czas i rozumienie.
    Dostałam pod choinkę książeczkę o kalwariach Dolnego Śląska, właściwie archidiecezji wrocławskiej. W zasadzie przewodnik po nich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego ja sobie tu spisałam tych kilka wyjasnień, żeby w razie zapomnienia wracać i przypominać; książkę dostałaś super!

    OdpowiedzUsuń
  3. W architekturze i rzeżbie wszystko ma znaczenie, sens i logikę...
    Szczególnie w przypadku dzieł twórcow renesansowych...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba w każdej epoce maja okreslony sens i logikę, przynajmniej w założeniu artystów, tylko dzisiaj tych sensów jest tytlu, ilu twórcó, a kiedyś jednak obowiązywały pewne u niwersalne systemy znaczeń, dzisiaj bardziej liczy się oryginalnośc, żeby nie powiedzieć dziwność, dlatego w moim odbiorze wiele zjawisk ze współczesnej sztuki jest niezrozumiałych. Oglądam czasami jakie projekty architektoniczne zyskują uznanie w postaci nagród czy prestiżowych tytułów i nęka mnie wtedy najczęściej pytanie: Dlaczego one są takie brzydkie???

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mądra z Ciebie Kobitka !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś Ty, ja tylko czasem przeczytam mądrą książkę ;-)

    OdpowiedzUsuń

Zmiany

    Kończę pisanie na tym blogu. Prowadzenie równoległych blogów jest wyczerpujące. Zwłaszcza, że tematyka - szeroko pojęta kultura - jest p...