"Skąpstwo zaczyna się tam, gdzie ubóstwo się kończy"
"Ludzie szlachetni są złymi kupcami"
"Uważał się za tęgiego gracza w dyplomacji, owej umiejętności tych, którzy nie posiadają żadnej i którzy wydają się tym głębsi przez swą próżnię. (...) Człowiekiem najtęższym w tej sztuce jest ten, który pływa trzymając głowę ponad falą wypadków i zdając się nimi kierować: kwestia małego ciężaru gatunkowego"
"Lucjan nie wiedział, z jakim artyzmem używa się w świecie słówka t a k, aby dojść do n i e, a n i e do sprowadzenia t a k."
"Szlachcic ów odznaczał się ubóstwem myśli wahającym się pomiędzy nieszkodliwą nicością, która jest jeszcze w stanie coś zrozumieć, a wyniosłą głupotą, która nie chce niczego uznać ani niczemu dać się przekonać."
"Wśród różnych dziwactw społeczeństwa czyście nie zauważyli kaprysu jego jego sądów i szaleństwa wymagań? Są osoby, którym wszystko wolno; mogą robić rzeczy najniewłaściwsze; u tych wszystko jest w porządku; ludzie na wyprzódki usprawiedliwiają wszystkie ich występki. Ale są inne osoby, wobec których świat okazuje niewiarygodną surowość: te powinny czynić wszystko dobrze, nigdy się nie mylić, nie błądzić, nie popełniać nawet najlżejszego głupstwa; rzeklibyście: posągi otoczone podziwem, które ściąga się z piedestału , z chwilą gdy mróz odkruszył im palec lub koniec nosa; nie pozwala im się na nic ludzkiego, maja obowiązek być ciągle boskie i doskonałe."
Jakkolwiek dawno napisano powyższe uwagi, a powstały 180 lat temu, pozostają zadziwiająco aktualne w ocenie człowieczej kondycji i odczytaniu prawideł życia społecznego. pod płaszczykiem nowoczesności i postępu w ludzkiej naturze nic się nie zmieniło. Jedyna różnica to taka, że kaprys sądów społeczeństwa, o którym wspomina autor, dawniej rozstrzygający w formie plotki przekazywanej z ust do ust, dzisiaj funkcjonuje o wiele silniej i trwalej jako internetowy hejt. Gdyby Honoriusz Balzac żył dzisiaj, pisałby to samo, odkłamując społeczne patologie w sferze relacji wirtualnych i autokreacji dominującej w społeczeństwie totalnej dezinformacji. Byłoby może bardziej nowocześnie, byłoby więcej o uciekaniu w pozorność życia towarzyskiego z w sieci, byłoby o uprzedmiotowieniu, utowarowieniu wszystkiego, nawet najbardziej intymnych przeżyć, doświadczeń wystawianych na sprzedaż na współczesnym ogólnoświatowym rynku handlowym, ale byłoby jednocześnie wszystko to samo, co zawarł w dziewięćdziesięciu sześciu tomach "Komedii ludzkiej". Jak bardzo sam pisarz musiał doświadczyć niesprawiedliwości świata, żeby z tak gorzką przenikliwością odzierać swoich bohaterów ze złudzeń!
Wypisane fragmenty pochodzą z powieści "Dwaj poeci" rozpoczynającej cykl "Stracone złudzenia", których bohaterem jest Lucjan de Rubempré. Jak dalece Balzac korzystał z własnej biografii świadczy fakt, że opis wyglądu innego bohatera, Dawida Sêcharda, jest jego autoportretem, a dramatyczne losy drukarza o utrzymanie drukarni, walka z wierzycielami i nieuczciwą konkurencją - opisane w "Cierpieniach wynalazcy", trzecim tomie cyklu - są pokłosiem osobistych doświadczeń pisarza, który czteroletnią działalność drukarską zakończył bankructwem. Znając te dalsze losy Dawida, do których niemało przyczynił się beztroski styl życia jego szwagra, nie umiem wykrzesać z siebie żadnej iskry sympatii dla Lucjana. Czy zresztą Balzac w ogóle byłby w stanie stworzyć bohatera wzbudzającego sympatię? Wszystkie jego postacie, pokazane w drobiazgowych poruszeniach duszy, prędzej czy później ujawniają wady i śmiesznostki, jakieś skazy charakteru. Na tym tle być może Dawid Sêchard jakoś bardziej pozytywnie się odróżnia, niemniej jego naiwność i poetyckie bujanie w obłokach szaleństwa pracy nad wynalazkiem zaczyna irytować. Ale, jak zauważa Andre Maurois, Dawid jest autoportretem pisarza, być może dlatego jego losy kończą się pozytywnie, odzyskuje majątek i spokój ducha, choć za cenę rezygnacji z marzeń. Może to także jest najbardziej intymny rys autobiograficzny?
dawno nie czytałam Balzaka. Jaki był powód Twojego powrotu?
OdpowiedzUsuńDzisiaj nikt już nie umie tak pisać jak Balzac, Proust, Flaubert... Wracam do nich dla oczyszczenia wrażeń estetycznych, dla oddechu, dla rozkoszowania się słowem :-)
UsuńSą Pisarze, do których wraca się "nałogowo"...;o)
OdpowiedzUsuńSą jak wino - upływ czasu im nie szkodzi :-)
Usuń