Jeśli komuś się wydaje, że przejawy tzw. cywilizacyjnych udogodnień w Polsce odstają od tych, które znajdujemy na zachód od naszych granic, to ma rację. Wydaje mu się. Jeśli ktoś uważa, że prawdziwą dbałość o pieszego w ogólnym systemie przepisów drogowych i ułatwień ochronnych mogą się popisać tylko społeczeństwa na zachód od naszych granic, to się myli całkowicie. Jeszcze raz bowiem sprawdza się powiedzenie: "cudze chwalicie, swego nie znacie".
Podczas podróży przez inne kraje mogę zachwycać się architekturą, śladami osiągnięć minionych wieków, ale raczej nie tym, co ludzie zwykli uważać za przejaw nowoczesności. Nowoczesność znajduję u siebie w Polsce. Ot, takie przejście dla pieszych w szczerym polu, a jakże, z zebrą, z panelem słonecznym na wiatrak, żeby się lampa paliła, więc oświetlone. Tam naprawdę nie ma żadnych zabudowań. W jedną i drugą stronę od szosy prowadzą zwykłe polne drogi. Na północ między pola, na południe też między pola, a dalej do lasu. Niemniej przejście oznakowane jest? Jest. I to jest cywilizacja: choćby jeden pieszy się znalazł, ma którędy legalnie przejść. A że najczęściej biegają tędy zające, no cóż, a czy one nie powinny czuć się bezpiecznie?....
Zdecydowanie zające powinny czuć się bezpiecznie. 🐇.
OdpowiedzUsuńTylko czy one o tym wiedzą?....
UsuńTo chyba raczej świadectwo głupoty albo bezmyślności... bo trzeba było gdzieś zrobić przejście i namalować pasy .... wszystko jedno gdzie...
OdpowiedzUsuńNie do końca wszystko jedno gdzie, tam przecież, jakby nie patrzeć, jest skrzyżowanie, to nic, że z polnymi drogami, ale jest, wiec chyba dlatego....
UsuńPolne drogi też gdzieś prowadzą, więc i pieszy się trafia...;o)A oświetlanie w nocy to bardzo dobry wynalazek...;o)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, na przykład ja tamtędy chodzę na spacery...
OdpowiedzUsuń