Ktoś, kto znalazł się w samym środku międzynarodowej rywalizacji w powszechnej inwigilacji i walki o polityczną manipulację.
Idea, jakoby wielkie kraje i mocarstwa wymieniały się ludźmi bez poszanownaia ich praw jest oczywiście możliwa. Czy mam na to wpływ? Nie. Czy mogę ich przed tym powstrzymać? Nie. Czy zamierzam się tym przejmować? Nie. [...] Są rzeczy ważniejsze niż bezpieczeństwo.
Prawo do wypowiedzi i to, czy zostaniemy potraktowani poważnie, zależy tylko od instytucji, które wykonują zadania i wpływają na rzeczy, z którymi nie zawsze się zgadzamy.
O dezinformacji medialnej:
Kiedy ludzie natrafiają na bardzo ciekawą historię, kóra mogłaby być całkiem zmyślona, chcą wierzyć, że jest prawdziwa, bo potwierdza ich przekonania. Przesyłają ją dalej, informują znajomych, członków grupy, że to rozumieją, że popierają, stoją po właściwej stronie. W ten sposób stają się bronią rękach polityków, ich żołnierzami.
[...] Tytuły stały się ważniejsze niż same informacje. Dlaczego "clicbaity" istnieją? Dlaczego fałszywe newsy istnieją? Bo ludzie na tym zarabiają! Ich autorzy mogą pisać i publikować całkowicie zmyślone wiadomości, by zdobyć więcej kliknięć i komentarzy. Oburzenie się sprzedaje, prowokuje reakcję.
Podsumowanie, dlaczego ludziom się nie chce:
Posłuszeństwo wynika z wygody. Być może wygoda jest naszym największym wrogiem.
Jego naprawdę dobrze się słucha i raz po raz człowiek łapie się na myśli: "Kurczę, on ma rację!"
Zagadka: kto jest autorem zacytowanych wypowiedzi? Bezpaństwowiec, ucieknier, szpieg... Dla jednych wróg publiczny numer jeden, dla innych bohater. Ogromną liczbę tajnych informacji zaszyfrowanych na kartach mini - i mokroSD wyniósł ukrywając je w kostce Rubika. Obecnie nadal się ukrywa, choć pod koniec ubiegłego roku opublikował książkę, w której opowiada o swojej działalności.
Edward Snowden ?? Kłamstwo jest takie proste do przyswojenia, nad prawdą trzeba się zastanowić...;o)
OdpowiedzUsuńCo chcesz w nagrodę za rozwiązanie zagadki? Zresztą, tak podejrzewałam, że będziesz wiedziała :-)
UsuńStąd najbliższa mi postawa Tomasza: nie uwierzę, póki...
OdpowiedzUsuńA tak najbliżej życia i jednostkowych doświadczeń: uwierzymy w każdą pochwałę i obdarzymy pochlebcę sympatią;krytyka, choćby najrzetelniejsza i podyktowana dobrem krytykowanego wywoła oburzenie i niechęć:))
Sęk w tym, że w dziesiejszym nadmiarze (dez)infomacyjnym z perspektywy odbiorcy kłamstwo niczym od prawdy się nie różni; on też o tym mówił: nie da się ich odróżnić, bo nie mamy dostępu do źródeł.
OdpowiedzUsuńI dlatego też postawa Tomasza jest nie do utrzymania - nie włożysz palca, bo nie masz dostępu...
A reakcje na krytykę i pochwały to już zupełnie inna para kaloszy; większosc pochwał to zwyczajne banały, one nawet nei odnoszą się do meritum, to tylko takie wytrychy psychologiczne, żeby było miło; a czy z sensem? A kto się tam będzie przejmwoal ;-)