Jeśli nie wiemy, co się dzieje wokół, a tym bardziej co się zdarzy w przyszłości, to co robimy? Przewidujemy. Na ile trafnie przewidujemy? No cóż, to zależy. Co prawda, jak mi opowiadał znajomy matematyk, pewien student obliczając stopień prawdopodobieństwa pewnego zdarzenia losowego, podał ostateczny wynik 8/3, w wyniku czego zastanawiam się, co ów student j e s z c z e robi na uczelni??? Z takimi zdolnościami powinien dawno puścić z torbami wszystkie kasyna w Monte Carlo ;-) Przeciętny jednak człowiek jako tako myślący zdaje sobie sprawę, że jego pewność to tylko domysły, a wszelkie domysły mają prawdopodobieństwo mniejsze niż 1. I chociaż Bernoulli uważał prawdopodobieństwo za stopień pewności, słuszniej byłoby za Gibbsem rzec, a Heller powtarza to kilkakrotnie, że jest ono raczej miarą ludzkiej niewiedzy o zjawiskach świata. Stan obecny nie określa w sposób jednoznaczny, co się zdarzy, a jedynie determinuje zakres - dosyć szeroki - wielu możliwości. Mówiąc językiem fachowym: "stan układu w chwili obecnej determinuje jedynie rozkład prawdopodobieństwa możliwych stanów w przyszłości". Indywidualne poglądy człowieka to jedynie zbiór przekonań o różnym stopniu prawdopodobieństwa. Nigdy zaś pewność. Oczywiście nie każdy nosiciel/właściciel owych przekonań zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego w komunikacji międzyludzkiej tak wiele jest wygłaszanych pewników, a tak mało wątpliwości. Doszłam w tym momencie do fragmentów z wzorami, na których mój umysł się wywraca. Nie wykorzystam zapewne teorii prawdopodobieństwa do gier hazardowych, ale czyż samo życie nie jest grą o stawce najwyższej? Być może więc filozofia przypadku znajdzie zastosowanie także na poziomie zwyczajnej codzienności ;-) Czytam sobie w odcinkach przyswajalnych dla umysłu "Filozofię przypadku" Michała Hellera. Do filozofii jeszcze nie doszłam, na razie jest matematyka i fizyka, a raczej matematyka w fizyce: teoria prawdopodobieństwa w fizyce kwantowej.
co sądzisz o numerologii? Czy ma związek z teorią przypadku? jakie jest prawdopodobieństwo, ze spadnie na kogoś fascynacja liczbami?
OdpowiedzUsuńPodobno z doradztwa numerologów korzysta biznes:))
Nie jestem przekonana, to jakieś takie wróżenie z fusów ;-) Prawdopodobieństwo,ze na kogoś spadnie fascynacja liczbami jest akurat bardzo proste do obliczenia:to jeden do dwóch,innymi słowy 50 % :-) Czyli albo tak, albo nie;-)
Usuńw mojej rodzinie spadło, intensywnie:(
OdpowiedzUsuńDlaczego :-( ?? W mojej rodzinie chyba też przeważa fascynacja liczbami nad innymi talentami, ale nie wspominałaś, że trzeba uwzględnić zasadę dziedziczenia ;-)
UsuńI za takie teksy uwielbiam Cię czytać !! ;o)
OdpowiedzUsuńAj, bo lubisz się pośmiać, gdy nie rozumiem, co czytam ;-)
Usuń